"Materiał informacyjny o demonstracji partii opozycyjnej nie powinien być prześmiewczy!"

Szefowa Biełsat TV, Agnieszka Romaszewska-Guzy, jest przekonana, że PiS może wygrać wybory parlamentarne. Najbardziej może w tym pomóc "zużywanie się" PO. Dziennikarka jest oburzona sposobem relacjonowania sobotniego marszu. - To było coś tak skandalicznego, że z obrzydzeniem na to patrzyłam - oceniła materiał Macieja Knapika dla Faktów TVN.

Agnieszka Romaszewska-Guzy jest przekonana, że Prawu i Sprawiedliwości uda się wygrać wybory parlamentarne. Szefowa Biełsat TV od razu zaznaczyła, że nie jest pewna, czy partii Jarosława Kaczyńskiego uda się zdobyć poparcie, które wystarczy do samodzielnego rządzenia.

Jak mówiła w "Poranku Radia TOK FM", w zdobywaniu poparcia wyborców nie pomoże PiS radykalizacja. A kluczem do sukcesu może być to, że rządząca od 2007 roku Platforma Obywatelskiej "zużywa się". Jak każda partia rządząca.

Elementem walki o wyborców był sobotni marsz zorganizowany w Warszawie. Romaszewska-Guzy przyznała, że nie była przekonana do pomysłu organizowania protestu - dotyczącego sfałszowanych wyborów - akurat w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Wątpliwości rozwiało przemówienie Jana Olszewskiego odczytane podczas manifestacji.

- Według byłego premiera chodzi o pewną walkę o demokrację, której największą zdobyczą są wolne wybory. Jeśli więc są poważne wątpliwości, co do wolnych wyborów, a nie widać, żeby władza się tym martwiła, to jest to dobry moment, by demonstrować - wyjaśniła szefowa Biełsat TV.

"Odrażające"

Romaszewska-Guzy skrytykowała sposób relacjonowania marszu. Szczególnie nie spodobał jej się materiał Macieja Knapika w niedzielnych Faktach TVN. - To coś tak skandalicznego, że z obrzydzeniem na to patrzyłam. Dobór rozmówców był groteskowy. Pokazanie marszu było groteskowe. Kiedyś też pokazywano zwariowane staruszki i zakonnice, jak relacjonowano wizyty papieża - mówiła.

Dziennikarki nie przekonały argumenty gospodyni "Poranka Radia TOK FM", że materiał był prześmiewczy i skupiał się na postaci Joachima Brudzińskiego, który z mikrofonem w ręku zagrzewał manifestantów do skandowania haseł.

- Materiał informacyjny o demonstracji opozycyjnej nie powinien być prześmiewczy. A jeśli jest, to trzeba wiedzieć, że się prowokuje nienawiść ludzi. Bo się szydzi z ludzi - ripostowała Romaszewska-Guzy.

Błąd

Według dziennikarki sejmowa większość zrobiła błąd, odrzucając w pierwszym czytaniu przygotowany przez PiS projekt zmian w Kodeksie wyborczym. - Projektu nie skierowano nawet do prac w komisji. Tym samym powiedziano, że mamy supersystem wyborczy. Doprowadził do tego, co się wydarzyło, ale jest super. To zdumiewające, że wszyscy się zajmują tym, że PiS protestuje. A nikt nie zajmuje się tym, co zrobić, żeby kolejne wybory nie odbyły się takim skandalem jak ostatnie - mówiła w "Poranku Radia TOK FM".

Więcej o: