Lis: Codzienny waterboarding po polsku. Fala odrażających bredni

"Milionom Polaków od lat aplikuje się specyficzny waterboarding. Każdego dnia jesteśmy podtapiani przez falę odrażających kłamstw. W tych dniach oprawcy znęcają się nad nami intensywniej niż zwykle. Np. komiczna teza o sfałszowanych wyborach. Jest to kuriozum absolutne, groteska pełna, dowodów żadnych" - komentuje Tomasz Lis w "Newsweeku".

Według Tomasza Lisa debata, która przetoczyła się po publikacji amerykańskiego Senatu, to okazja, by polską polityczną rzeczywistość komentować, przy użyciu słownictwa zarezerwowanego do tej pory dla opisywania metod stosowanych w tajnych więzieniach CIA.

"Nie bagatelizuję tortur fundowanych członkom Al-Kaidy, wolałbym się skupić na tych zadawanych Polakom przez notorycznych kłamców, oszustów, demagogów i manipulantów" - tłumaczy redaktor naczelny "Newsweeka". Zdaniem Lisa, "milionom Polaków od lat aplikuje się specyficzny waterboarding".

"Każdego dnia jesteśmy podtapiani przez falę odrażających kłamstw. Doskonale widzimy to także w ostatnich dniach, co jest naturalne, skoro nasz waterbording jest codzienny. A jednak w tych dniach oprawcy znęcają się nad nami intensywniej niż zwykle. Na przykład komiczna teza o sfałszowanych wyborach. Jest to kuriozum absolutne, groteska pełna, dowodów żadnych. A jednak non stop słyszymy o fałszerstwie" - napisał publicysta.

Kaczyński jak Kant

Zdaniem Lisa Jarosław Kaczyński forsujący tezę o sfałszowaniu wyborów samorządowych czerpie z dorobku słynnego filozofa Immanuela Kanta. "Pan prezes zdaje się po prostu wierny tezom Kanta z jego wielkiego dzieła "Krytyka czystego rozumu". Według Kanta poznawalny aspekt rzeczywistości nie obejmuje tradycyjnie pojętej metafizyki. Bingo. Fałszerstwo wyborcze nie jest kwestią faktów, ale metafizyki".

Drugim tematem, którym "torturowani" są Polacy jest teza o braku w Polsce wolnych mediów. Jak ocenił szef "Newsweeka", w tej sprawie "fala głupoty" jest tak wysoka jak w przypadku tezy o fałszerstwie wyborczym.

"Mam wrażenie, że dla zdrowia psychicznego odbiorców większym zagrożeniem niż brak wolności mediów jest dziś w Polsce absolutna wolność opowiadania bredni".

Kłamstwo w końcu stanie się prawdą

Jak ocenia Tomasz Lis, forsujący tezy o fałszerstwach wyborczych o braku wolnych mediów, działają zgodnie z "teorią doktora Józefa G.", że "wystarczy kłamać bez przerwy, waterboarding musi być nieprzerwany". Wtedy "elastyczny rozum twardego elektoratu pozwoli przełknąć wszystko".

Więcej o: