Makowski odnosi się do marszu Prawa i Sprawiedliwości, który poparła część biskupów (dwóch z nich - Wacław Depo i Ignacy Dec - już się wycofało z komitetu honorowego marszu). Zdaniem polityka PO, szefa Instytutu Obywatelskiego, biskupi jednak nie powinni się obawiać i iść ramię w ramię z politykami PiS. Dlaczego? "Otóż nie ma nic gorszego niż brak autentyczności" - przekonuje Makowski.
Makowski wytyka, że do tej pory biskupi się zaklinali, że nie angażują się w politykę, ale w rzeczywistości dogadywali się z politykami Prawa i Sprawiedliwości, a także "organizowali w Kościołach spotkania i poparcie dla polityków tej formacji". Teraz - popierając wprost marsz polityczny - "wyszli z szafy". "Już nic nie muszą udawać, zaprzeczać, tłumaczyć się ze swoich politycznych sympatii. Od jutra słowa i czyny biskupów nabierają spójności, a ich życie autentyczności" - pisze szef IO.
Jego zdaniem biskupom ciążył "ten rodzaj politycznego zakłamania", w którym wprost nie mogli powiedzieć, kogo popierają politycznie. "Jutro jest dzień, w którym zamiast Alleluja biskupi "krzykną": "Niech żyje autentyczność"! A ja zasadę autentyczności popieram" - puentuje Makowski.
[AKTUALIZACJA] W piątek popołudniem Konferencja Episkopatu Polski wydała oświadczenie, że z komitetu poparcia marszu Prawa i Sprawiedliwości wycofali się wszyscy biskupi.