Uhonorowani prestiżowym tytułem są dwaj lekarze, pielęgniarka, kierowca karetki i pracownik służby zdrowia. Wszyscy walczyli ze śmiercionośnym wirusem.
- To jest po prostu wielki zaszczyt - powiedział jeden z laureatów nagrody dr Kent Brantly dla "Huffington Post'' .
- To nie jest tylko wydarzenie historyczne. To wciąż się dzieje. Walczący z ebolą to dzielni i odważni ludzie. Są jeszcze w okopach tej wojny - podsumował Brantly.
Do nagrody nominowani byli m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, piosenkarka Taylor Swift, komisarz NFL Roger Goodell, prezes Apple Tim Cook i prezydent Regionu Kurdystanu w Iraku Massoud Barzani.
Magazyn uznał za najważniejszą informację o protestach w Ferguson. Doszło do nich po tym, jak biały policjant zabił nieuzbrojonego czarnoskórego nastolatka Michaela Browna.
Nagroda "Człowiek roku" przyznawana od 1927 roku często budzi kontrowersje. Tygodnik nie przyznaje jej bowiem tylko osobom dobrze zasłużonym. Wśród dotychczasowych laureatów znaleźli się m.in. Hitler i Stalin. Gazeta nadaje ten tytuł ludziom lub grupie osób, które w danym roku miały wpływ na to, co działo się na świecie.Rok temu wyróżniony został papież Franciszek.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!