- Kiedy Kampania przeciw Homofobii poprosiła mnie, bym został twarzą jej akcji poparcia dla osób homoseksualnych, nie zastanawiałem się. Ci, którzy walczą dzisiaj o prawa dla gejów i lesbijek, mają najgorzej, ale dzięki nim ci następni, za 10-20 lat, będą mieli lepiej - stwierdza były mistrz świata w boksie.
Pytany o swoje poparcie prawa osób homoseksualnych do adopcji, Michalczewski zaznacza: - Większość ludzi, którzy mają z tą moją wypowiedzią problem, nawet nie kiwnęła palcem, żeby dzieci z rodzin patologicznych miały lepiej. Ale są przeciwko. "Nie i koniec! Wy, geje, nie będziecie mieli dzieci!". Takie pier... przepraszam, mądrowanie się. To są zwykli obłudnicy. Katolicy obłudnicy. (...) Dla mnie przed wiarą katolicką ważniejsze jest dobro dzieci.
Bokser ostro krytykuje polską mentalność. - Ja nie mogę tego zrozumieć: co to kogo, k... obchodzi, kto z kim śpi? Albo dlaczego, my, Polacy, patrzymy, ile samochodów ma sąsiad? Wie pani, że słowo "homofobia" poznałem dopiero w Polsce? (...) My, Polacy, jesteśmy jak wieśniaki, które nie zjedzą czegoś, czego nie znają. A ja uważam, że trzeba być ciekawym nowych smaków, trzeba poznawać nowe rzeczy - mówi.
Michalczewski zaznacza jednak, że nasz kraj i tak się już zmienia w kwestiach światopoglądowych. Widzi to także po sympatiach politycznych Polaków. - Ludzie dzisiaj przestają już ufać temu PiS, które nie ma żadnego pomysłu, jak zmienić Polskę na lepsze. PiS-owcy są świetnymi krytykami, tylko nic nie potrafią zrobić - mówi.
Cały wywiad w najnowszym numerze "Newsweeka" >>
Dariusz Michalczewski otwarcie wyraża swoje poparcie dla środowisk homoseksualnych. Kilka miesięcy temu pojawił się na konferencji "Ramię w ramię po równość - LGBT i przyjaciele" i deklarował, że geje nie są gorsi. - A niby czemu dwaj kochający się mężczyźni czy dwie kochające się kobiety mają być gorsi? Przecież nawet papież nauczał, że trzeba kochać bliźniego bez względu na kolor skóry czy wyznanie. [...] - tłumaczył potem w rozmowie z Gazeta.pl.
Poglądy Michalczewskiego nie spodobały się właścicielowi piwa "Ciechan". Słowa Tigera skomentował na Facebooku: "Boks podobno szkodzi i to jest niepodważalny dowód na to. Wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci Dariuszu Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!". Opinia Jakubiaka wywołała burzę, a internauci zaczęli namawiać do bojkotu jego piwa. Czytaj więcej >>
Warto przeczytać: "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!