Wiosenne wybory prezydenckie będą dla lewicy okazją do poprawy notowań - i wizerunku - poważnie nadszarpniętych porażką w wyborach samorządowych. Największa partia lewicowa - SLD - powoli zaczyna zastanawiać się nad tym, kogo wystawić do walki o fotel prezydenta.
Józef Oleksy przyznał, że jedną z kandydatur, która pojawiała się podczas posiedzenia zarządu partii, jest Wojciech Olejniczak, były minister rolnictwa.
- Mam inny pomysł dla lewicy. Proponuję, by zaproponowała start w wyborach prof. Piotrowi Glińskiemu. Uważam, że to dobra propozycja - mówiła Dominika Wielowieyska w "Poranku Radia TOK FM".
Według dziennikarki "Gazety Wyborczej" socjolog, którego PiS od dłuższego czasu zgłasza na różne stanowiska, z premierem na czele, to atrakcyjna z punktu widzenia lewicy kandydatura. - Działał we frakcji ekologicznej Unii Wolności, ma lewicowe poglądy, lubi stratować w wyborach, ma aspiracje, by pełnić bardzo wysokie funkcje - wyliczała w "Poranku Radia TOK FM".
- Gdyby prof. Piotr Gliński wystartował jako kandydat SLD, wprowadziłoby to lekkie zamieszanie wśród wyborów PiS i byłoby przynajmniej wesoło. Nie wiem, czy lewica skorzysta z mojego pomysłu... Może być dosyć zachowawcza w pomysłach na prezydenturę - oceniła Wielowieyska.
W sobotę zbiera się Rada Krajowa SLD. Jak zapowiedział w TOK FM Józef Oleksy, niewykluczone, że podczas posiedzenia zapadną pierwsze konkretne decyzje dotyczące wyborów prezydenckich.