Sondaż opublikowany w wieczór wyborczy daje Prawu i Sprawiedliwości ponad 31 proc. głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich. PO zajęła drugie miejsce.
Długo oczekiwane zwycięstwo cieszy polityków i sympatyków PiS. Ale z niepokojem oczekują na ogłoszenie ostatecznych wyników niedzielnego głosowania. Wygląda na to, że przyjdzie na to jeszcze trochę poczekać. Bo doszło do kilku awarii internetowego systemu liczenia głosów.
- Mam nadzieję, że to, co będzie ostatecznie ogłoszone, jeśli chodzi o sejmiki województw, będzie bliskie sondażowi exit poll. Mam nadzieję, że PKW nie ogłosi innych wyników, bo to byłby gigantyczny skandal - komentował w TOK FM Zbigniew Kuźmiuk z PiS.
Według europosła Prawa i Sprawiedliwości powyborczy sondaż jest miarodajny, bo "ludzie nie mają powodu wprowadzać ankieterów w błąd".
Kuźmiuk zapewnia - "nie triumfujemy". - Wiemy, że czeka nas gigantyczna praca, która pozwoli przekonać do nas kolejne grupy wyborców.
Jak wyjaśnił, w zdobyciu sympatii wyborów pomoże strategia sprawdzona przed wyborami samorządowymi, czyli bardzo dużo spotkań z wyborcami.
Według politologa dr. Rafała Chwedoruka, PiS to pewny zwycięzca wyborów parlamentarnych. Choć jak mówił w TOK FM, trudno sobie wyobrazić, by ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zdobyło poparcie, które pozwoliłoby na samodzielne rządzenie.