Jakub Sobieniowski, dziennikarz stacji TVN, nie został wpuszczony na wieczór wyborczy w sztabie PiS, podaje magazyn "Press" . Odmówiono udzielenia mu akredytacji. Problemy z wejściem do sztabu miał też fotoreporter dziennika "Polska", ale ostatecznie został tam wpuszczony.
Zapytany o tę sytuację nowy rzecznik PiS Marcin Mastalerek stwierdził, że Jakub Sobieniowski nie był tam mile widziany.
- Inni dziennikarze TVN dostali akredytacje, a panu Sobieniowskiemu daliśmy możliwość wzięcia udziału w wieczorze wyborczym Platformy Obywatelskiej - powiedział w rozmowie z "Presserwisem". - Nie udzieliliśmy akredytacji, bo niechęć pana redaktora Jakuba Sobieniowskiego do Prawa i Sprawiedliwości jest powszechnie znana i nie ma potrzeby, by brał udział w naszym wieczorze wyborczym - dodał.
Sytuacja była szeroko komentowana na Twitterze. Co ciekawe, nawet niektórzy dziennikarze mający negatywny stosunek do Sobieniowskiego skrytykowali postępowanie sztabu PiS.
Łukasz Warzecha stwierdził: "Prawdę mówiąc, żenująca jest ta plemienna radość, że "pogonili Sobieniowskiego". Ludzie, ochłońcie trochę".
Grzegorz Wszołek napisał: "Jak nie znoszę Sobieniowskiego, tak utrudniono mu pracę. Choćby i na froncie ideolo. Co gdy zacznie tę praktykę stosować druga partia?".
Grzegorz Piechuła: "Chociaż rozumiem emocje i nastawienie do Sobieniowskiego, to nie wpuszczenie dziennikarza na wyborczy event to totalny brak profesjonalizmu".
Portal Niezalezna.pl nazwał za to Sobieniowskiego "cynglem TVN" i pochwalił niewpuszczenie dziennikarza na wydarzenie.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!