Philae, lądownik sondy Rosetta, jako pierwszy ziemski pojazd kosmiczny wylądował na komecie. Ze względu na kłopoty przy tym lądowaniu znajduje się przez większość czasu w cieniu wysokiego wzniesienia na powierzchni komety. Dlatego jego baterie słoneczne nie otrzymywały wystarczającej ilości energii ze Słońca i już po jednym dniu się wyczerpały. Wszystkie instrumenty i systemy maszyny są obecnie wyłączone - informuje Europejska Agencja Kosmiczna .
Zanim Philae zapadł w sen - i to być może dość długi - zdołał jednak zrobić to, na co mieli nadzieję naukowcy z misji Rosetta. Przesłał na Ziemię wyniki przeprowadzonych badań. Ale niewiele brakowało, a i to by się nie udało.
O 10.58 czasu polskiego sonda Rosetta, która jest przekaźnikiem pomiędzy Philae a centrum kontroli misji na Ziemi, straciła łączność z lądownikiem. W tym czasie naukowcy wiedzieli, że Philae pracuje - i zużywa baterie. O 23.19 polskiego czasu udało się nawiązać łączność. Sygnał szybko się ustabilizował i do godziny 1.36 lądownikowi udało się przesłać wszystkie zgromadzone dane, także te ze specjalistycznych urządzeń badawczych, które miał na pokładzie.
- Poradził sobie bardzo dobrze w trudnych warunkach - komplementował maszynę nadzorujący jej pracę Stephen Ulamec z Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Od chwili, gdy lądownik zamilkł, nie jest z nim możliwy żaden kontakt - dopóki na panele słoneczne maszyny nie padnie wystarczająco dużo promieni słonecznych, by zapewnić zasilanie jego systemów. Naukowcy mają nadzieję, że zmiana, którą udało im się przeprowadzić niedługo przed utratą zasilania: korekta ułożenia paneli o 35 stopni i podniesienie ich o 4 cm - sprawi, że w przyszłości, gdy kometa zbliży się do Słońca, lądownik się obudzi.
Najbliższe okno komunikacyjne między Ziemią a Rosettą jest właśnie dziś - w sobotę. Sonda będzie nasłuchiwać sygnału z lądownika. Będzie tak robić za każdym razem, gdy jej usytuowanie na orbicie wokół komety będzie dawać szansę na łączność.
Misja Rosetta będzie kontynuowana, nawet jeśli Philae już nie zadziała. Główna sonda, orbitująca wokół komety, będzie jej towarzyszyć w podróży przez Układ Słoneczny.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!