"Albo Kaczyński nie panuje nad partią, albo PiS to moraliści-przekrętasy, którym chodzi o kasę, władzę i wyjazdy"

- To Kaczyński odpowiadał za Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego. To on powiedział: "Wybierajcie tych ludzi, oni reprezentują wyższe wartości". To on za nich zaświadczył i to tolerował - przekonywał w Poranku TOK FM Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". Publicyści u Janiny Paradowskiej rozmawiali o odpowiedzialności za "madrycką podróż" posłów PiS.

Jarosław Kaczyński wzywa, żeby Ewa Kopacz podała się do dymisji, jeżeli wyjdą na jaw nieprawidłowości w rozliczeniach podróży parlamentarzystów. Cała sprawa zaczęła się jednak od trzech posłów jego ugrupowania - Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego, którzy brali zaliczki na podróże samochodami, a korzystali z tanich linii lotniczych.

Stąd wezwanie prezesa do dymisji Kopacz może zastanawiać. - A sam się poda do dymisji? Przecież to byli jego ludzie - zauważył w Poranku TOK FM prof. Janusz Czapiński.

"To Kaczyński za nich odpowiadał"

- To Kaczyński odpowiadał za tych trzech posłów - ciągnął wątek Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". I punktował: - To Kaczyński powiedział: "Wybierajcie tych ludzi, oni reprezentują wyższe wartości". Te wartości miał stanowić PiS wywodzący się z żoliborskiego podwórka. To Kaczyński za nich zaświadczył i on to tolerował.

- Jeśli to jest tego rodzaju niski przekręt, bo to przekręt "na księgową", to znaczy, że wiedziały o nim władze partii, wiedzieli politycy PiS, bo trudno było to ukrywać - kontynuował Wroński. - Albo Kaczyński zupełnie nad swoją partią nie panuje - siedzi w tej kości słoniowej, jest przewożony z miejsca na miejsce i opowiada różnego rodzaju swoje historie w różnych miastach, albo Prawo i Sprawiedliwość to partia moralistów-przekrętasów, którzy moralizują na różne tematy, a chodzi im o kasę, władzę i wyjazdy do Madrytu.

Zobacz wideo

Wylewanie dziecka z kąpielą?

Prowadząca Poranek Janina Paradowska zastrzegła jednak, że w ferworze kontrolowania może dojść do przegięcia w drugą stronę. - Mam obawy, że w tej chwili wszyscy zaczną się zastanawiać, kto najczęściej wyjeżdżał, po co, i wyleje się dziecko z kąpielą. To nie jest tak, że wyjazdy posłów są nieważne... - podkreśliła.

- Ale duża część tych wyjazdów jest nieważna i bez sensu - oponował prof. Czapiński. - I niczemu to nie służy. Są wyjazdy do bardzo egzotycznych miejsc w bardzo egzotycznych sprawach, z których nic dla Polski nie wynika. Słusznym posunięciem jest przyjrzenie się temu. Ale bez sensu jest propozycja donosicielstwa - stworzenie strony internetowej, na której Polacy mają się tym dzielić. Żyjemy w kraju kultury zawiści, można przewidzieć, ile będzie takich wpisów - podkreślił gość TOK FM.

Więcej o: