Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim rozpoczęła się międzynarodowa konferencja naukowa "Obecność krzyża w przestrzeni publicznej państw europejskich". Ponad 20 prelegentów ma przeanalizować problem obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej.
Ksiądz prof. Piotr Stanisz, dziekan Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL, otwierając konferencję przypomniał, że według wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 2011 roku krzyż jest symbolem nie tylko religijnym, ale i kulturowym.
- Ten wyrok nie zamknął jednak dyskusji toczonych na ten temat - powiedział ks. Stanisz i przypomniał, że na polskim gruncie osiągnęły one swoją kulminację, gdy grupa lewicowych posłów zgłosiła wniosek o usunięcie krzyża z sali obrad Sejmu RP. - W ostatnich latach mogliśmy raz po raz wsłuchiwać się w dyskusję na temat zasadności obecności krzyża w przestrzeni publicznej w Polsce - przypomniał.
Wyraził też nadzieję, że lubelska konferencja "przyczyni się do lepszego zrozumienia racji, które stoją za obecnością symbolu najdroższego dla chrześcijan, a jednocześnie symbolu będącego znakiem wartości stojących u podstaw naszej kultury w przestrzeni publicznej".
- Z krzyża wyrasta odwaga i rewolucja miłości. Dlatego krzyż nie jest śmiercią Boga, ale narodzinami Miłości w świecie - mówił abp Stanisław Budzik. Metropolita lubelski przywołał książkę filozofa Leszka Kołakowskiego "Jezus Ośmieszony", która opowiada o obecności Jezusa i Jego przesłaniu w kulturze europejskiej i światowej. Uznał to za dobry punkt wyjścia konferencji. Biskup przypomniał pytania, które stawia w tej książce autor: czy kultura europejska przeżyje bez obecności Chrystusa? Czy wierzymy, że jeśli Jezus zostanie wygnany z naszego świata to ten świat przepadnie? Dlaczego potrzebujemy Jezusa?
Hierarcha mówił o znaczeniu krzyża począwszy od starożytności: od św. Pawła, który uznał krzyż za mądrość i moc Bożą, aż przez nawrócenie św. Augustyna, pokorę św. Franciszka, czy poświęcenie i miłość bliźniego św. Maksymiliana Kolbego. - Także dla współczesnych krzyż powinien być wyraźnym znakiem miłości - dodał.
- Ten temat jest bardzo ważny, dlatego że krzyż jako znak i symbol tożsamości chrześcijańskiej znany przed okresem panowania Konstantyna Wielkiego z momentem ogłoszenia edyktu mediolańskiego zaczął być używany publicznie i tak jest do dnia dzisiejszego - mówił ks. prof. Antoni Dębiński, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Na konferencji gościł też Grzegorz Bierecki, senator wybrany z list PiS, długoletni prezes krajowej SKOK, założyciel i członek Rady Polskiego Instytutu Katolickiego "Sursum corda", współorganizatora spotkania. - Krzyż obecny w życiu publicznym jest gwarantem naszej wolności, godności człowieka i dobrobytu. Agresywne grupy mniejszościowe nie mogą decydować, jak będzie żyć większość, która chce ochrony symboli religijnych - mówił.
Zdaniem Biereckiego pragnienie obecności symboli religijnych w sferze publicznej jest nieodłącznie związane z wolnością polskiego narodu. - Przecież to 25 lat temu, kiedy Polacy zaczęli sami o sobie decydować, natychmiast w polskich szkołach, szpitalach, zakładach pracy pojawił się krzyż, który został zawieszony także w sali sejmowej - przypomniał polityk.
- Instynktownie odczuwamy, że krzyż, obecny w naszym otoczeniu i życiu publicznym, jest gwarantem naszej wolności, godności człowieka, ale i dobrobytu - mówił dalej Bierecki. - To z podstaw naszej chrześcijańskiej cywilizacji wynika przewaga konkurencyjna naszych przedsiębiorstw - dodał.
Zdaniem Biereckiego, mimo już 25 lat od odzyskania przez Polskę wolności "wielu ludzi jest przedmiotem agresji różnych grup, które uczyniły sobie z atakowania symboli religijnych sposób na funkcjonowanie w życiu publicznym". - Trzeba to zmienić, trzeba przywrócić właściwe regulacje, tak aby odpowiadały one pragnieniom większości społeczeństwa - stwierdził parlamentarzysta.
- Agresywne grupy mniejszościowe nie mogą przecież decydować, jak będzie żyć większość, która chce ochrony symboli religijnych - powiedział Bierecki. I przypomniał, że w polskich warunkach ta ochrona sprowadza się do pieczy nad takimi symbolami jak krzyż, obrazy Matki Bożej czy różaniec.