Staniszkis o sprawie Hofmana: W polityce posłem powinien zostawać ktoś, kto miał wcześniej jakiś dorobek

Decyzja Jarosława Kaczyńskiego (prezes PiS zapowiedział, że będzie wnioskował o usunięcie z partii Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego) jest surowa, ale słuszna - oceniła w TVN24 prof. Jadwiga Staniszkis. Socjolog skomentowała tak aferę związaną z lotem trzech posłów do Madrytu.

- W polityce posłem powinien po pierwsze zostawać ktoś, kto miał wcześniej jakiś dorobek. U nas ta zasada nie jest przestrzegana. A po drugie powinien próbować być wzorem. Ci posłowie nie spełnili tych kryteriów. Takie małe cwaniactwa wokół pełnienia funkcji są nie na miejscu - tak prof. Jadwiga Staniszkis skomentowała w TVN24 decyzję szefa PiS, który zapowiedział, że będzie się domagał usunięcia Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego z partii .

- Oczywiście nie znam wszystkich szczegółów, w każdej partii są też walki frakcyjne, ale prezes postąpił słusznie i inaczej nie mógł postąpić - dodała socjolog. Stwierdziła, że "surowość jest podyktowana samą istotą sprawy, nie zaś terminem wyborów". Przypomniała poprzednie wpadki Hofmana. - Są rzeczy, które nie przystoją posłowi. Jeżeli nie dopełnili standardów, powinni być ukarani. Sami swoim zachowaniem ustalili termin usunięcia z partii - skomentowała.

Staniszkis krytykuje Hofmana

Pytana, czy to może oznaczać koniec kariery trzech polityków PiS, Staniszkis odparła, że "nigdy nie wiadomo". - Obserwowaliśmy powroty do polityki - była przecież afera z meleksami, był poseł PO, który został skreślony z listy do europarlamentu, a teraz bryluje w regionie. Powroty są możliwe, ale to kwestia pokazania, że ma się jakiś kapitał, że można funkcjonować poza polityką. Nie wiem, w jakim stopniu np. Adam Hofman będzie coś sobą reprezentował poza polityką - stwierdziła.

Staniszkis uważa, że prezes Kaczyński, "który całe życie poświęcił polityce, ma poczucie, że zabrała mu w jakimś sensie brata, i sam sobie stawia wysokie wymagania, ma rację stawiając je innym". - Wtedy mówienie o moralnej rewolucji będzie bardziej wiarygodne - wyjaśniła.

"PiS ma zaplecze, a w wyborach sięga do wąskiej ławki"

Czy Jarosław Kaczyński powinien być konsekwentny i nie pozwalać na powrót Hofmana, jeżeli ten rzeczywiście zostanie usunięty z partii? - To wymaga czasu i przemyślenia przez Hofmana swoich zachowań jako polityka - sądzi prof. Staniszkis. Jak stwierdziła socjolog, "problemem w PiS jest to, że partia ma bardzo szerokie zaplecze wśród młodych intelektualistów od Klubu Jagiellońskiego po Instytut Sobieskiego, a gdy przychodzą wybory, sięga się do wąskiej ławki wyznaczanej przez aparat". - Być może odejście Adama Hofmana zmieni także ten sposób funkcjonowania partii, bo był w niej dość ważną osobą - podsumowała.

Feralny lot...

Sprawa zaczęła się od doniesień "Faktu", według których podczas lotu z żonami do Madrytu samolotem linii Ryanair czterej politycy Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman, Mariusz Kamiński, Adam Rogacki i europoseł Dawid Jackiewicz, mieli wraz z żonami być - według relacji współpasażerów - pod wpływem alkoholu . Kobiety zachowywały się rzekomo głośno i piły alkohol wniesiony do samolotu z zewnątrz. Stewardesa miała zwracać kobietom uwagę, na co żony polityków zaczęły się awanturować. Kapitan samolotu musiał interweniować. Dawid Jackiewicz przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że wniósł z żoną na pokład samolotu alkohol kupiony na lotnisku, ale zapewniał, że oddali go stewardesie, kiedy o to poprosiła, a nikt z towarzystwa nie zachowywał się agresywnie.

...i jego zgubne konsekwencje

Lot był podróżą służbową, posłowie występowali jako delegacja polskiego parlamentu na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Jak się okazało, politycy PiS trzykrotnie opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności , nawet nie weszli do sali obrad.

Później Radio ZET poinformowało, że posłowie wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na podróż . Mieli jechać samochodami, ale polecieli tanimi liniami Ryanair za kilkaset złotych. Wyjaśnień od szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka zażądał w tej sprawie marszałek Sejmu Radosław Sikorski.

Zaraz po spotkaniu z Sikorskim Błaszczak twierdził, że zainteresowanie wokół sprawy podróży służbowej posłów PiS jest przesadzone. 20 minut później nagle zmienił front po spotkaniu z kierownictwem PiS i Jarosławem Kaczyńskim - poinformował o zawieszeniu posłów i zasugerował, że kara może być jeszcze bardziej surowa. Jak surowa - to wyjaśnił dziś w RMF FM sam Kaczyński.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: