Według redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej", Bogusława Chraboty, ujawnienie zapisu z monitoringu, dotyczącego posła Przemysław Wiplera, wymaga zdecydowanych działań do szefowej MSW. Bo film, który pokazały chyba wszystkie media, stawia w bardzo złym świetle policję.
Funkcjonariusze, jak napisał Chrabota, zachowywali się "jak banda chuliganów". "Nie mam wątpliwości, że min. Teresa Piotrowska powinna zażądać wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec uczestniczących w zajściu policjantów, o ile - w kwestiach odpowiedzialności - nie wyprzedzi jej Wipler, który ma chyba podstawy do skierowania do sądu sprawy o pobicie" - napisał w najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej".
Minister spraw wewnętrznych zażądała już od policji informacji, które po zdarzeniu sprzed roku, otrzymał ówczesny szef SW - Bartłomiej Sienkiewicz.
Redaktor naczelny "Rz" przyznał, że oglądanie filmów dotyczących posła Wiplera wywołuje "wielki wstyd i zażenowanie".
Dla Bogusława Chraboty niezwykle ważne jest też ustalenie, na podstawie jakich materiałów przed rokiem ówczesny szef MSW publicznie wypowiadał się na temat wydarzeń z ul. Mazowieckiej w Warszawie. "Mam nadzieję, że min. Bartłomiej Sienkiewicz, mówiąc przed rokiem, że "sprawa jest ewidentna", materiału z monitoringu nie znał, bo jeśli znał i nie miał w tej sprawie wątpliwości, to między jego a moją wrażliwością jest przepaść wielkości oceanu".
Jak podkreślił szef "Rz", po publikacji nagrań z monitoringu wersja policji przedstawiona przed rokiem "nie trzyma się kupy".
Według Bogusława Chraboty zachowanie policjantów budzi poważne wątpliwości, ale wydarzenia, do których doszło przed klubem Enkalawa, nie przynoszą chwały posłowi KNP.
Przemysław Wipler zapowiedział, że będzie domagał się sprawiedliwości. Oczekuje wyjaśnień ze strony komendanta głównego policji, premier Ewy Kopacz i ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Czy policja nadużyła siły wobec Wiplera? "Pałka nie jest po to, żeby łaskotać" - ekspert>>