Lis: Gdyby Polański był nazistą, miałby w USA o niebo większe szanse niż oskarżony o gwałt

"Nadzieje amerykańskich prokuratorów, że Polacy pomogą im dorwać Polańskiego, zasługują, by pozostały zwiedzione. Gdyby Amerykanie mogli nam zagwarantować, że potraktują Polańskiego tak jak potraktowali współpracujących z nimi nazistów, to co innego" - napisał Tomasz Lis w "Newsweeku".

Amerykanom, ścigającym bez wytchnienia od 37 lat Romana Polańskiego, Tomasz Lis przypomina niechlubne fakty dotyczące współpracy z nazistami. Amerykańscy prokuratorzy doprowadzili już do uwięzienia reżysera w Szwajcarii, teraz chcą, by Polska go wydała.

"Ale amerykańska Temida w swej ślepej determinacji i moralnej jednoznaczności żadnych wyjątków nie przewiduje. No, może takie małe, maleńkie, malusieńkie. Dwa dni przed pojawieniem się informacji, że Ameryka chce dorwać Polańskiego polskimi rękami, w 'New York Timesie' można było przeczytać tekst o tym, jak to CIA i FBI przez dziesięciolecia korzystały z usług ponad tysiąca nazistów. Każdemu z nich, jak się okazuje, zagwarantowano traktowanie, o którym Polański mógłby tylko marzyć" - napisał Lis w najnowszym numerze "Newsweeka".

Jak przypomina redaktor naczelny tygodnika, wśród tej grupy był m.in. Aleksander Lileikis, "odpowiedzialny za zamordowanie w czasie wojny 60 tys. Żydów".

Dlatego jak podkreśla Tomasz Lis, "gdyby Roman Polański był nazistą, miałby w Ameryce o niebo większe szanse niż jako człowiek oskarżony 37 lat temu o popełnienie gwałtu na nieletniej". Reżyser został w 1977 r. zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody. Amerykanom mówmy "nie".

Lis nie ma wątpliwości, że "nadzieje amerykańskich prokuratorów, że Polacy pomogą im dorwać Polańskiego, zasługują, by pozostały zwiedzione". "Gdyby Amerykanie mogli nam zagwarantować, że potraktują Polańskiego tak jak potraktowali współpracujących z nimi nazistów, to co innego. Ale zdaje się, że takich gwarancji dać nie chcą. Naszym sojusznikom i ich wymiarowi sprawiedliwości trzeba, jeśli się da, pomagać. Na razie powinni być ukontentowani tym, że jakiś czas temu wyleasingowaliśmy im kawałek Polski, by mogli na nim torturować swych aktualnych nieprzyjaciół" - podsumował dziennikarz.

Przypomnijmy, Roman Polański został przesłuchany w prokuraturze w Krakowie w związku z amerykańskim wnioskiem o aresztowanie 80-letniego reżysera. Śledczy nie zdecydowali o aresztowaniu. Polański zadeklarował, że będzie stawiał się na każde wezwanie polskich prokuratorów.

Zobacz wideo
Więcej o: