Michał Tusk wygrywa w sądzie z wydawcą "Super Expressu". Dostanie zadośćuczynienie

Murator, wydawca tabloidu, będzie musiał zapłacić 30 tys. zł synowi b. premiera Donalda Tuska. To efekt nieprawomocnego orzeczenia sądu w sprawie, którą Michał Tusk wytoczył gazecie po sugestiach, że grozi mu do 10 lat więzienia za działalność na szkodę portu lotniczego w Gdańsku - poinformował portal wyborcza.pl.

Chodzi o artykuł sprzed dwóch lat, w którym tabloid na swojej stronie internetowej opisywał zawiadomienie do prokuratury, które złożył Tomasz Kwiatek, były radny PiS z Opola i prezes stowarzyszenia Stop Korupcji.

Sprawa dotyczyła współpracy Tuska juniora z liniami lotniczymi OLT Express, powiązanymi z Amber Gold. Według Kwiatka pracujący równocześnie dla gdańskiego portu lotniczego, jak i dla OLT Express Michał Tusk pozostawał w konflikcie interesów. Chodziło o pozyskiwanie i przekazywanie informacji dotyczących właśnie lotniska. Artykuł w "Super Expressie" informujący o tym zawiadomieniu opatrzono tytułem: "Michałowi Tuskowi grozi do 10 lat więzienia".

W sądzie powód reprezentowany przez mec. Romana Giertycha dowiódł swoich racji - informuje portal wyborcza.pl . Murator, jako wydawca tytułu, będzie musiał nie tylko zapłacić Michałowi Tuskowi 30 tys. zł zadośćuczynienia, ale także przeprosić go na swoje stronie internetowej. Sąd nie miał wątpliwości, że w obliczu umorzenia zawiadomienia o przestępstwie złożonego przez stowarzyszenie naruszono ewidentnie dobra osobiste syna b. premiera.

Wcześniej proces w podobnej sprawie Michał Tusk wygrał już prawomocnie z wydawcą "Faktu".

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!

Więcej o: