O ich akcji w kwietniu mówiła cała Polska. Po dwóch tygodniach protestu w formie nocowania wraz z chorymi dziećmi w gmachu parlamentu zdesperowanym rodzicom udało się doprowadzić do uchwalenia przez Sejm ustawy podwyższającej świadczenia pielęgnacyjne.
Teraz jednak znów wybierają się do Warszawy. 23 października zamierzają przejść spod Kancelarii Premiera pod gmach Sejmu. Otrzymali już odpowiednią zgodę od Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, o czym informują na swoim Facebooku:
rodzice w Sejmie Fot. facebook.com
Wpis ze strony Rodziców. Fot. facebook.com
Dlaczego chcą protestować? Mimo że od pół roku odbywają się regularne spotkania między przedstawicielami rządu a rodzicami niepełnosprawnych, ci ostatni nie widzą efektów rozmów. - Nie słucha się tego, co tam mówimy, o co prosimy - przekonuje Iwona Hartwich ze stowarzyszenia "Mam przyszłość". Jej słowa cytuje RMF FM .
Rodzice chcą m.in., by opiekun dziecka niepełnosprawnego otrzymywał zasiłek po jego śmierci. Dożywotnio, jeśli opiekował się dzieckiem 20 lat i więcej, w innym przypadku przez rok. Wskazują przy tym, że jeżeli taki rodzic poświęcił cały swój czas na pomoc dziecku, to potem ma ogromne problemy na powrót na rynek pracy.
Jak dokładnie będzie wyglądał protest? "Drodzy rodzice z Warszawy i okolic. Jeżeli możecie przybyć na protest z wózkami swoich podopiecznych, będzie to fajnie odebrane w mediach. Tak więc powtarzam jeszcze raz: jak ktoś może wziąć ze sobą pusty wózek inwalidzki, to proszę przyjść z wózkiem" - taki wpis ukazał się na Facebooku Rodziców.
Później został on edytowany. "Drodzy rodzice z Warszawy i okolic. Jeżeli nie możecie na proteście być ze swoim podopiecznym, który np. porusza się na wózku, to proszę przyjść z wózkiem. Zachęcamy do zrobienia plakatów z waszymi hasłami, napisów, z jakich miast jesteśmy" - czytamy w nowej wersji wpisu.
rodzice facebook Fot. facebook.com
Histori zmian we wpisie Rodziców. Fot. facebook.com
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!