Jak poinformowała oficjalna agencja KCNA, Kim Dzong Un udzielił "wskazówek" na budowie osiedla mieszkaniowego Wisong przeznaczonego dla naukowców, którzy pracują nad programem kosmicznym Korei Północnej. Wcześniej miał odwiedzić "niedawno zbudowany Instytut ds. Naturalnej Energii Państwowej Akademii Nauk".
KCNA nie podała jednak kiedy miały miejsce te dwa wydarzenia. Agencja AFP zauważa, że KCNA podaje takie informacje zazwyczaj nazajutrz po fakcie.
Wcześniej Kim Dzong Un nie pojawił się ani na dorocznej sesji parlamentu, ani na obchodach 17. rocznicy objęcia władzy przez jego ojca Kim Dzong Ila w jego mauzoleum. Przywódca nie wziął także udziału w uroczystościach z okazji rocznicy założenia północnokoreańskiej partii komunistycznej; przez pięć tygodni państwowa telewizja nie pokazała też jego żony.
Tajemnicze zniknięcie Kim Dzong Una? Nie pokazał się publicznie od 5 tygodni >>>
Nieobecność dyktatora w mediach spowodowała falę spekulacji o przewrocie pałacowym i odsunięciu Kima od władzy. Niektórzy komentatorzy przypuszczali nawet, że Kim jest już "marionetką", jedynie "symboliczną głową państwa", a realną władzę sprawuje tzw. Departament Organizacji i Przywództwa (ang. OGD) rządzącej partii komunistycznej, zdominowany przez aparatczyków starszego pokolenia.
Inni są zdania, że nawet jeśli Kim zostałby odsunięty od władzy lub umarł, nie oznaczałoby to zmian w ustroju państwa. - Na pewno Korea Północna się zmienia - z tym, że tylko w niektórych sprawach. System polityczny w dużej mierze pozostaje taki sam. Wciąż mamy tam te same organizacje polityczne i władza wciąż należy do rodziny Kimów - uważa Nicolas Levi, analityk Centrum Studiów Polska-Azja, adiunkt w Polskiej Akademii Nauk i autor publikacji na temat Korei Północnej.
"Nawet jeśli Kim Dzong Un umrze, jego następca jest już przygotowany" >>>
- Szczerze mówiąc, nawet jeśli coś mu się stanie, nawet jeśli Kim Dzong Un umrze, to bardzo szybko inna osoba z rodziny Kimów będzie na czele Korei - mówi.
Inni analitycy sądzili, że wyjaśnienie nieobecności dyktatora mogło być prostsze. Kiedy poprzednim razem (3 września) pokazano go w telewizji, utykał na jedną nogę. Zdaniem części ekspertów Kim, ze względu na swoją tuszę, mógł też chorować na cukrzycę, wśród możliwych chorób wymieniano także artretyzm.
31-letni Kim Dzong Un cierpi na artretyzm? "Nie ma żadnych problemów" >>>
Doniesieniom o chorobie podczas wizyty w Korei Południowej zaprzeczył wcześniej przedstawiciel północnokoreańskiej partii komunistycznej. Kim Jang Gon, zapytany o "dyskomfort" odczuwany przez przywódcę odpowiedział, że ten "nie ma żadnych problemów".
Co ciekawe, o "dyskomforcie" odczuwanym przez Kim Dzong Una informowała wcześniej państwowa telewizja w Pjongjangu.
O Kim Dżong Unie przeczytaj w reportażu "Ostatni Wielki Brat" >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!