Hiszpański sąd kazał uśpić psa chorej na ebolę. A w USA? "Zwierzę jest ważne dla pacjentki, będzie bezpieczne"

- Nie planujemy uśpienia psa należącego do zakażonej ebolą pracownicy szpitala Texas Health Presbyterian Hospital w Dallas - poinformowały amerykańskie władze. Kilka dni temu hiszpański sąd nakazał w podobnej sytuacji uśpić zwierzę chorej pielęgniarki.

Burmistrz Dallas, Mike Rawlings, potwierdził, że w przeciwieństwie do hiszpańskiego przypadku pies będzie czekał na ewentualny powrót właścicielki. Rawlings powiedział też w rozmowie z USA TODAY , że zwierzę zostanie wkrótce przewiezione do nowego miejsca, gdzie będzie miało zapewnioną opiekę. - Pies jest bardzo ważny dla pacjentki i chcemy, by był bezpieczny - podkreślił.

"Usypianie zwierzęcia to wyraźna przesada"

Kilka dni temu hiszpańscy urzędnicy dostali nakaz sądowy, by do następnego dnia uśpić psa pielęgniarki zakażonej wirusem ebola. Według niektórych badań psy mogą zakazić się wirusem, jednak nie udowodniono, by mogły przenosić chorobę. Pod petycją w obronie czworonoga podpisało się ponad 400 tys. osób.

Hiszpańska grupa obrońców praw zwierząt Animal Equality oskarżyła władze, że chcą "poświęcić zwierzę bez zbadania go lub poddania kwarantannie". Kwarantanna byłaby jednak bezskuteczna, bo wirus nie daje objawów u psów.

Podobnego zdania jest dr Peter Cowen, lekarz weterynarii na Uniwersytecie Północnej Karoliny, zajmujący się badaniem ludzkich chorób u zwierząt. - Nie ma udokumentowanego przypadku rozprzestrzeniania się eboli przez zakażonego psa - tłumaczył. Jak dodał, usypianie zwierzęcia to "wyraźna przesada".

Post użytkownika AXLA - Amig@s X Los Animales .

Zakażenia psów w Afryce

Psy były badane po wybuchu epidemii eboli w Gabonie w latach 2001-2002, kiedy zauważono, że zjadają zwierzęta zmarłe wskutek zakażenia wirusem. U 9 do 25 proc. z 337 przebadanych psów stwierdzono produkcję przeciwciał we krwi, co oznacza, że były wystawione na działanie wirusa.

- Istnieje ryzyko, że psy mogą rozprzestrzeniać ebolę, ale nie w USA i innych miejscach, gdzie nie przebywają wśród zwłok i nie jedzą zakażonych zwierząt - powiedziała rzeczniczka Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii w USA.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!

Więcej o: