Malala Yousafzai i Kailash Satyarthi. Kim są laureaci Pokojowej Nagrody Nobla?

O 17-letniej Pakistance Yousafzai świat usłyszał 2 lata temu po tym, gdy Talibowie dokonali zamachu na jej życie - była to zemsta za jej walkę o prawa kobiet. Satyarthi to wieloletni indyjski działacz na rzecz praw dziecka.

Przeczytaj biografię najmłodszej laureatki Pokojowej Nagrody Nobla "To ja, Malala" >>

Pokojowy Nobel dla Malali Yousafzai został jej przyznany niemal dokładnie w dniu drugiej rocznicy zamachu na jej życie, do którego doszło 9 października 2012 roku w Pakistanie. W jednym z wywiadów nastolatka przyznała, że było to zdarzenie tak traumatyczne, że dokładnie nie pamięta, co wydarzyło się feralnego dnia.

Z relacji jej koleżanek wynika, że Talibowie zatrzymali szkolny bus, którym jechały nastolatki, i wypytywali, która z nich ma na imię Malala. - Moja przyjaciółka powiedziała mi później: "Zdążyłaś tylko mocno ścisnąć moją dłoń. Potem on strzelił do ciebie. Trzy razy" - wspominała Yousafzai na antenie BBC w pierwszą rocznicę zamachu.

Talibowie, wydając na 15-letnią wówczas dziewczynę wyrok śmierci, chcieli ukarać ją za to, że donośnym głosem upomina się o prawa kobiet w kontrolowanej przez nich dolinie Swat - to stamtąd pochodzi Malala Yousafzai.

Talibowie przeciwko 15-latce

Wszystko zaczęło się od bloga, którego Yousafzai zaczęła pisać, mając 11 lat. Przeciwstawiała się na nim zakazowi, który wprowadzili w jej rodzinnych stronach Talibowie: pod ich rządami dziewczynkom nie wolno było uczęszczać do szkoły.

Z biegiem czasu rozpoznawalność dziewczyny rosła - jej działalnością zainteresowały się zachodnie media: zaczęła udzielać wywiadów, pojawiać się w telewizji. Została też nominowana do nagrody International Children's Peace Prize. Talibowie najwyraźniej nie zamierzali dłużej tego tolerować - nie zawahali się dokonać zamachu na życie Yousafzai.

Trzykrotnie postrzelona w głowę i ramię cudem uniknęła śmierci. Była ciężko ranna, ale wkrótce stan jej zdrowia się poprawił, dzięki czemu na dalsze leczenie mogła wyjechać do Wielkiej Brytanii.

Za swoją działalność została nominowana do wielu nagród. Jest m.in. laureatką nagrody Anny Politkowskiej i nagrody Sacharowa, a obecnie także pokojowego Nobla.

Dziesiątki tysięcy uwolnionych dzieci

80000 - szacuje się, że aż tylu dziecięcych pracowników z Azji Południowo-Wschodniej zostało uwolnionych od swojego ciężkiego losu dzięki staraniom 60-letniego indyjskiego aktywisty Kailasha Satyarthiego.

Organizacja, z którą jest związany - Bachpan Bachao Andolan (dosłownie "Ruch Ocalenia Dzieciństwa") - od lat 80. walczy o prawa dzieci i sprzeciwia się handlowi żywym towarem. Jej głównym celem jest ograniczenie pracy dzieci, umożliwienie im nauki oraz dążenie do ich społecznej reintegracji.

Zdaniem Satyarthiego dalsza akceptacja dla dziecięcej pracy w Azji prowadzić będzie do pogłębiania się problemów społecznych, takich jak analfabetyzm i ubóstwo.

- Od początku wiedziałem, że praca dzieci nie jest po prostu kwestią techniczną albo prawną, ale także nie tylko ekonomiczną. Jest to kombinacja kilku czynników. To głęboko zakorzenione społeczne zło i żeby je usunąć, musimy zbudować silny ruch - mówił w 2011 roku Satyarthi dziennikowi " Wall Street Journal ". Stworzona przez niego organizacja działa wielotorowo - zarówno pracując nad świadomością zachodnich konsumentów, jak i angażując się w rozwiązywanie konkretnych problemów małoletnich pracowników.

Krucjata na rzecz praw dzieci

" Hindustan Times " określa Satyarthiego mianem "niestrudzonego uczestnika krucjaty na rzecz praw dziecka" i przypomina o jego najważniejszych osiągnięciach.

Jednym z nich jest program Bal Mitra Gram (BMG), polegający na tworzeniu modelowych "wiosek wolnych od pracy dzieci". Dzięki staraniom Bachpan Bachao Andolan młodzi ludzie mają w nich zapewniony m.in. swobodny dostęp do edukacji oraz wsparcie ekspertów zajmujących się ich prawami. Od początku programu BMG staraniem Satyarthiego 356 indyjskich wiosek zostało zmienionych tak, by spełniać modelowe założenia jego organizacji.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!

Więcej o: