Po wybuchu afery podsłuchowej wydawało się, że przyszłość Sławomira Nowaka w polityce jest przesądzona. "W związku z kolejnym atakiem na moją osobę, a przez to także na PO, nosząc się już od pewnego czasu z zamiarem zakończenia działalności politycznej, w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w PO" - napisał poseł w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze 16 czerwca. Polityk zrezygnował też wtedy z członkostwa w Platformie.
W połowie września "Rzeczpospolita" poinformowała jednak , że Nowak zmienił zdanie i wraca do normalnej pracy w Sejmie. Teraz o deklaracjach o rezygnacji z mandatu postanowił mu przypomnieć na Twitterze dziennikarz "Polityki" Wojciech Szacki:
Szacki nie otrzymał jak na razie odpowiedzi na pytanie o powody takiej decyzji:
Karierę ministra Nowaka załamała ujawniona przez wprost tzw. afera zegarkowa - b. minister został w lutym oskarżony o składanie niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Kolejne kłopoty polityka zaczęły się po ujawnieniu przez "Wprost" jego rozmowy z byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem; treścią nagrania zainteresowała się prokuratura.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!