- Jako osoba odznaczona przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi za wybitny wkład w Kulturę Narodową wyrażam stanowcze oburzenie i wstyd wobec władz mojego miasta Poznania z powodu ZAKAZU koncertu zespołu Behemoth w Poznaniu, który miał się odbyć w klubie Eskulap. Decyzja ta uderza nie tylko w kulturę, ale także w wolność słowa, wolność wyrażania sztuki - pisze na Facebooku muzyk. - Sytuacja żywcem z lat 80. XX wieku kiedy to cezura i blokowanie sztuki były codziennym zjawiskiem - zauważa Grzegorz Kupczyk, muzyk legendarnej dla wielu grupy Turbo.
Chodzi o odpowiedź, jaką dostał blackmetalowy zespół, którego liderem jest Adam "Nergal" Darski. Uniwersytet Medyczny w Poznaniu nie wydał zgody na występ zespołu . Jak wyjaśniła uczelnia chodzi o... bezpieczeństwo studentów.
- Jeżeli koncert zespołu Behemoth nie odbędzie się, to proszę, aby nikt nigdy nie mówił mi o wolnym i suwerennym Państwie Polskim, o braku cenzury i rozwoju kulturalnym. Uczelnia - instytucja z ducha powołana do tego, aby w niej dyskutowane były wszystkie zjawiska, które pojawiają się w świecie, również w świecie sztuki - zamiast zaprosić Nergala do rozmowy z jej studentami na temat jego sztuki i poglądów zamyka przed nim drzwi i przed jego muzyką? - zastanawia się Kupczyk.
- Dewoci rodem z ciemnych wieków, grupka paru chorych psychicznie osób ma aż taką siłę wywierania presji na władze? Kto zatem te władzę stanowi? - złości się muzyk.
Przeciwko koncertom Behemotha w całej Polsce protestuje katolicka Krucjata Młodych wspierana przez redakcję Frondy. Imprezom towarzyszą pokojowe demonstracje i modlitwy.
Kupczyk pisze dalej: Kto następny nie spodoba się obłudnikom i fałszywym prorokom, za którymi stoi kościół o obliczu biskupa Wesołowskiego?
- Polskie zespoły rockowe, hardrockowe i metalowe są bardziej szanowane za granicą naszego Państwa, czego również i moja grupa CETI i ja jesteśmy doskonałym przykładem, tak jak polscy uczeni, inni artyści, młodzi wykształceni ludzie. Czy więc wszyscy mamy przenieść naszą Polskę do innych krajów i ustąpić miejsca fundamentalistom, oszołomom i ciemnocie, tym którzy wzorem komunistów chcą decydować o tym co jest słuszne a co nie, co wolno a czego nie, kto ma prawo grać a kto nie - pisze muzyk, który jak sam pisze nie jest fanem muzyki Behemotha, ale "Nergala uważa za człowieka o wielkiej wrażliwości i wysokim poziomie kultury".