"Jakim POLSKIM określeniem lub krótkim zwrotem można by zastąpić słowo "gender"? - zapytała na Facebooku Pawłowicz. Po co? Pani profesor chce, by ów polski termin ukazywał "sens złożonej, głębokiej patologii, do której stosuje się to bezsensowne, mylące, maskujące patologiczne zjawiska obyczajowe, słowo".
- Jak po polsku nazwać to, co lewactwo ukrywa pod słowem "gender", walki z naturą, z kobietą, mężczyzną i dziećmi, walki z wiarą w Boga? - zapytała wprost posłanka PiS:
Post by Krystyna Pawłowicz .
W odpowiedziach pojawiły się, owszem, różne pejoratywne określenia. Niektóre często powtarzane, jak "wynaturzenie" czy "deprawacja". Były też bardziej wysublimowane, jak "nihilizm płciowy" czy "płeć urojona":
Komentarz na profilu Krystyny Pawłowicz fot. Facebook.com
Ale wielu internautów próbowało tłumaczyć Pawłowicz, że nie taki gender straszny. "To chyba nie jest takie trudne i straszne. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje gender jako stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet - napisał Piotr Warchol:
Komentarz na profilu Krystyny Pawłowicz fot. Facebook.com
"Nie chodzi o przytoczenie tu rozbudowanej, opisowej definicji, którą sobie wymyślili sami lewacy, by ukryć swe intencje z tą ideologią związane, ale o polski odpowiednik tego bełkotu, krótki, jedno-, dwu-, a maksymalnie trzywyrazowy" - odpowiedziała poważnie Pawłowicz:
Komentarz na profilu Krystyny Pawłowicz fot. Facebook.com
Potem pani profesor jeszcze doprecyzowała, co znaczy dla niej pojęcie gender: "Płeć biologiczną oznacza tylko dla lewaków i po to je używają, by niezorientowanym mącić w głowach" - napisała. Po czym dodała, że zajrzy na swój profil jutro (w momencie pisania tekstu od tego wpisu minęło 15 godzin - red.), "bo jest ciekawa, czy uda się polski odpowiednik dla "gender" szaleństw znaleźć".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!