- Moi aplikanci, których wychowałem, zarabiają dziesięciokrotnie więcej ode mnie - mówił w RMF FM Ryszard Kalisz . Stwierdził, że jego 9 tys. zł poselskiej wypłaty naraża go na drwiny kolegów prawników. - W środowisku adwokackim patrzą na mnie z politowaniem - przyznał.
Solska: Chcemy kompetentnych u władzy, ale nie zamierzamy im płacić >>>
Kalisz apelował też do słuchaczy, by nie czytali tabloidów i nie poddawali się populistycznemu dyskursowi. - Chodzi o to, żeby w polityce i parlamencie byli ludzie mądrzy - przekonywał, wskazując, że za małe pieniądze trudno o nich zabiegać.
"Moralnie i intelektualnie odrażające"
Dziś tabloidy opublikowały wiele krytycznych komentarzy przeciętnych Polaków odnośnie do słów Kalisza. Jan Wróbel w "Poranku Radia TOK FM" głęboko się z nimi nie zgadzał. - Muszę się przeciwstawić opinii publicznej w Polsce - stwierdził.
- Szaleństwo skąpstwa wobec polityków, posłów, ministrów, premiera wystawia nam, Polakom, jak najgorsze świadectwo. W dziwny, hipokrytyczny sposób uważamy, że jeśli ktoś ma trudny, stresujący zawód i na dodatek odpowiada za losy naszej ojczyzny, powinien zarabiać kilkadziesiąt razy mniej niż prezes jakiejś firmy. Jeśli ktoś tak myśli, to znaczy, że ma w głowie źle poukładane. Populistyczne ataki na Kalisza za to, że chce podwyżki dla posłów, są moralnie i intelektualnie odrażające - skwitował Wróbel.
