"Brałem kokainę w Windsorze, Pałacu Buckingham i Izbie Lordów". Stephen Fry ujawnia prawdę o swoim uzależnieniu

- Brałem, bo naprawdę bardzo to lubiłem - napisał aktor Stephen Fry o swoim uzależnieniu od narkotyków. Wczoraj do brytyjskich sklepów trafiła jego autobiografia "More Fool Me". Artysta znany jest w Polsce z ról w komediowym serialu "Czarna Żmija" oraz filmów "Wilde" i "Gosford Park".

Brytyjski parlament, Centrum Telewizyjne BBC oraz szereg topowych londyńskich klubów i hoteli to tylko część miejsc, gdzie Stephen Fry oddawał się swojemu nałogowi. Brytyjski komik nie mógł się powstrzymać nawet w królewskich siedzibach - poza Pałacem Buckingham Fry wciągał kokainę także w Clarence House, rezydencji księcia Karola.

Artysta przyznał jednak, że uzależnienie kosztowało go "dziesiątki tysięcy funtów i wiele godzin, które mogły być lepiej wykorzystane" - donosi "Independent" przytaczając cytaty z książki.

Nie miałem depresji, nie byłem nieszczęśliwy...

- Nie brałem dlatego, że miałem depresję lub byłem pod presją. Nie brałem dlatego, że byłem nieszczęśliwy (przynajmniej tak myślę). Brałem dlatego, że naprawdę bardzo to lubiłem - po tym szczerym do bólu wyznaniu nastąpiły kolejne. Fry stwierdził m.in., że nie brał amfetaminy i heroiny, ponieważ był "zbyt wybredny".

Autobiografia nie jest jednak pozbawiona autorefleksji. Aktor przyznał, że spędził godziny "wąchając i wciągając", podczas gdy mógł je przeznaczyć na "pisanie, występowanie, myślenie, ćwiczenie i życie".

Fry opisuje również historię, kiedy został zatrzymany za jazdę po pijanemu na motocyklu. W trakcie zatrzymania posiadał kokainę, którą chciał zostawić w komisariacie po wpłynięciu aukcji. W momencie kiedy opuszczał areszt, dogonił go policjant i wręczył zalakowane opakowanie z jego narkotykami.

Zła sława?

Stephen Fry znany jest w Polsce z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to świetne aktorskie kreacje, m.in. w serialu "Czarna Żmija", gdzie występował obok Rowana Atkinsona, słynnego odtwórcy roli Jasia Fasoli. Fry grał również w ambitniejszych produkcjach, jak "Wilde" o życiu Oscara Wilde'a.

Media zapamiętały go również z kontrowersyjnej wypowiedzi, której udzielił w październiku 2009 roku. Zasugerował wówczas, że Polacy mieli czynny udział w Holokauście. Kilka dni później przeprosił.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: