Michał Królikowski potwierdził dziś w Sejmie swoją dymisję ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości. - Ustaliliśmy, że nasza współpraca się zakończy. Był brak komfortu, który polegał na braku zaufania ze strony ministra Grabarczyka. Stwierdził, że nie ma pewności co do tego, czy jestem osobą właściwą dla prowadzenia dalszej pracy legislacyjnej w resorcie - powiedział dziennikarzom.
Zapytany o swoje poglądy stwierdził, że mogły one być jednym z powodów dymisji. Królikowski znany jest z "ultrakatolickiego" punktu widzenia. Zapytany o tę kwestię stwierdził: "Ja nie mam poglądów ultrakatolickich, ja mam poglądy uczciwe".
Tłumaczył jednak, że zakończenie współpracy z Cezarym Grabarczykiem wynikało też z różnicy w poglądach w kwestiach zawodowych.
- Chodziło też o moją determinację we wprowadzaniu reformy wymiaru sprawiedliwości, którą inaczej chce przeprowadzać pan minister Grabarczyk. Proszę zwrócić uwagę na to, że przez lata w ministerstwie spraw za prawo karne i prokuraturę odpowiadali prokuratorzy prokuratury krajowej. Dopiero od trzech lat udało się przygotować reformę wymiaru sprawiedliwości nie dla nich i nie przez nich przygotowywaną. I to jest ta zmiana, którą minister Grabaczyk wprowadza, tzn. chce doprosić ich do tego, żeby byli współodpowiedzialni za kształt tych zmian, a dotychczas byliśmy w ostrym sporze co do tego, jak te reformy powinny wyglądać - tłumaczył Królikowski.
Zapytany o ewentualne zajęcie stanowiska wiceministra sprawiedliwości przez prof. Monikę Płatek, Królikowski bardzo taką możliwość skrytykował.
- To żart. Pani profesor nie zna się zupełnie na procesie legislacyjnym, jest dość pobieżnym naukowcem i wykazuje ostentacyjne lekceważenie swoim interlokutorom, w tym także mnie. Ja oczywiście, jeśli pani prof. Płatek zostanie wiceministrem, nie odwdzięczę się jej tym samym - zapewnił.
- Jest kobietą o wyrazistych poglądach, wyrazistej osobowości i wyrazistej ekspresji. Z pewnością różni się ze mną w ocenie spraw merytorycznych w zakresie prawa karnego w sposób radykalny i skrajny - dodał.
Dziennikarze zapytali też Królikowskiego o plany na przyszłość. Krążyły na przykład plotki o tym, że może on przejść do Biura Analiz Sejmowych. - Sądzę, że po wykonywaniu funkcji wiceministra nie byłbym w stanie kierować Biurem Analiz Sejmowych z poczuciem bezstronności mojego działania - ja oczywiście działałbym bezstronnie, ale wiele osób mogłoby mi zarzucać uwikłanie polityczne, więc dla biura nie byłoby to dobre - stwierdził.
Powiedział też, że w razie potrzeby chętnie zająłby się działalnością adwokacją. Zapytano go o to, czy zgodziłby się na bronienie profesora Chazana.
- Jeżeli prof. Chazan zgłosiłby się do mnie z prośbą o obronę to z radością i z honorem bym się zgodził - zapewnił.
Nowy minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk już wcześniej nie ukrywał, że między nim a wiceministrem Królikowskim jest wiele różnic. W Radiu TOK FM stwierdził, że Królikowski "przekroczył granice zaangażowania ideowego". - Nie odnoszę się do kwestii związków Michała Królikowskiego z Kościołem. Tylko wydaje mi się, że w pewnym zakresie decyzje, które podejmował, były motywowane nieco inaczej, niż ja to ujmuję - powiedział Grabarczyk.
Michał Królikowski znany jest ze swoich konserwatywnych poglądów. W resorcie sprawiedliwości pojawił się, gdy tekę ministra objął Jarosław Gowin. 11 lat temu wiceminister złożył przyrzeczenie oblata benedyktyńskiego. Oznacza to wierność w życiu świeckim benedyktyńskim cnotom: pracowitości, pokorze, posłuszeństwu.
Według nieoficjalnych informacji stanowisko zastępcy nowego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka zajmie prof. Monika Płatek. Prof. Monika Płatek w rozmowie z TOK FM nie potwierdziła tych doniesień.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!