Cytowany przez działający spoza Iranu serwis informacyjny o Republice Islamskiej "Iran Wire" adwokat oskarżonych, Farszid Rofugaran, podkreślił, że wyroki są w zawieszeniu na trzy lata. Jeżeli zatem przez najbliższe trzy lata pechowa siódemka nie zostanie kolejny raz aresztowana za podobne "przestępstwo", uniknie i więzienia, i batów.
Jaką winę znaleźli irańscy śledczy w artystycznej zabawie młodych ludzi? "Obsceniczne zachowanie". Polegało ono na tym, że sześć osób udawało w amatorskim teledysku, że "śpiewa" razem z Pharrellem Williamsem. Wśród nich były kobiety bez okrycia głowy. Wspólny taniec z mężczyznami, na dodatek bez hidżabów, oznaczał złamanie praw obowiązujących - mniej lub bardziej rygorystycznie - w Iranie od rewolucji islamskiej 1979 r.
W czasie, gdy przebywali w areszcie, autorzy filmu byli poniżani i zmuszeni do publicznych przeprosin w państwowej telewizji - pisze "Daily Mail" . Nakazano im mówić, że zostali "wrobieni" w całą akcję. Dopiero po tym - zapewne niezbyt szczerym - akcie publicznej "skruchy" zostali wypuszczeni za kaucją. Mogli też swobodnie opuścić kraj i do niego wrócić. Ostatni tydzień spędzili w Teheranie, oczekując na decyzję sądu.
Jak poinformował adwokat, cała grupa może teraz przyjąć wyrok albo się od niego odwołać. - Zrobię to, co zdecydują moi klienci. Jesteśmy szczęśliwi, że zarówno wyroki więzienia, jak i chłosty, zostały wymierzone w zawieszeniu - podkreślił Farszid Rofugaran.
Pharrell Williams, autor piosenki "Happy" (teledysk do tego utworu doczekał się niezliczonych przeróbek, irańska wersja była jedną z nich), potępił w maju aresztowanie młodych ludzi. Dzisiejszego wyroku jeszcze nie skomentował.
Irański wymiar sprawiedliwości usłyszał słowa krytyki - choć w bardzo zawoalowanej formie - od umiarkowanego prezydenta Republiki Islamskiej, Hassana Rouhaniego. Kilkanaście dni temu na spotkaniu konserwatywnych mułłów w religijnym mieście Maszhad Rouhani stwierdził: "Sposobem działania w przypadku kwestii kulturowych nie są policjanci, policyjne wozy i taktyka silnej ręki".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!