Auto zatrzymano w graniczącym z Włochami Chambéry w departamencie Sabaudia. Jego właścicielem jest 91-letni kardynał Jorge Maria Mejia, emerytowany bibliotekarz w Watykanie. Kilka dni temu jego osobisty sekretarz przekazał samochód dwóm włoskim szoferom w wieku 30 i 41 lat. Mieli zrobić przegląd auta. Zamiast tego pojechali do Hiszpanii kupić narkotyki. Zostali schwytani w drodze powrotnej, tuż przy granicy z Włochami.
Stolica Apostolska oświadczyła, że żaden z jej przedstawicieli nie ma nic wspólnego ze sprawą. Jak się okazało, kierowcy nie posiadają paszportów dyplomatycznych, dlatego nie mogą być oficjalnie powiązani z Watykanem.
Sami podejrzani w trakcie kontroli celnej twierdzili, że nie mają nic wspólnego z kłopotliwym znaleziskiem. Jak było naprawdę, okaże się już jutro podczas przesłuchania mężczyzn przed sądem w Chambéry.
Ostatnimi czasy jest głośno o narkotykach w Stolicy Apostolskiej. W marcu pisaliśmy o nietypowym przemycie kokainy do Watykanu. Celnicy na lotnisku w Lipsku zatrzymali paczkę zaadresowaną do oddziału pocztowego w Watykanie. W środku znaleziono 340 gramów kokainy zapakowanych w... prezerwatywy. Do dziś jednak nie znaleziono adresata paczki.