- Polska armia powinna być dwa razy większa - stwierdził w "Do Rzeczy" Jarosław Kaczyński . Od dłuższego czasu prezes PiS postuluje też stworzenie kilku stacjonujących w naszym kraju polsko-amerykańskich brygad. - Jest w tym choćby cień realizmu? - pytał w Poranku Radia TOK FM Jan Wróbel swego gościa, Witolda Waszczykowskiego z PiS, byłego wiceszefa MSZ.
- Nie dowiemy się, jeśli nie zaczniemy sprawdzać, rozmawiać z partnerami w NATO i Unii Europejskiej. Dzisiaj takiej poważnej rozmowy nie widać - odparł Waszczykowski.
Zdaniem posła niezbędne jest dozbrojenie polskiej armii. - Samodzielnie nie wygramy jakiejkolwiek konfrontacji z dużym przeciwnikiem. Możemy jednak mieć broń na tyle skuteczną, żeby go odstraszyć i na tym się trzeba skoncentrować. Musimy mieć żądło, które pozwoli odstraszyć napastnika - zaznaczył gość Poranka Radia TOK FM.
Według Waszczykowskiego właśnie pod tym kątem powinny być czynione kolejne zakupy polskiego wojska. - Po to weszliśmy do NATO, żeby budować teraz wojska mogące zaatakować Petersburg? - dziwił się Wróbel. - Odstraszyć - prostował poseł. - Tak jest zbudowane NATO, że przyjmuje państwa, które są w stanie przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa Sojuszu. Dlatego Ukraina ma problem z przystąpieniem - mówił.
Zdaniem posła Polska powinna odpowiadać na różne inicjatywy NATO, w tym koncepcję koalicji przeciwko islamistom w Syrii i Iraku. Polityk zaznaczył, że nie chodzi o wysyłanie wojsk, ale przynajmniej polityczne wsparcie, które ułatwi dostęp do gremiów decyzyjnych. - Wchodząc do NATO musieliśmy udowodnić, że jesteśmy nie konsumentem bezpieczeństwa, ale jego dostarczycielem. Sojusz będzie nas bronił, jeśli w dalszym ciągu nie będziemy jego zakładnikiem, ale kimś, kto się do czegoś dokłada - przekonywał Waszczykowski.
Po chwili jednak poseł PiS sugerował, że to NATO powinno dołożyć do modernizacji polskiej armii. - Czy to nie jest naiwne, że Zachód się zgodzi budować naszą armię za ich pieniądze? - pytał Wróbel. - To jest też ich armia. Jesteśmy od lat częścią Zachodu. I jak my się możemy dołożyć tu i ówdzie, tak samo NATO może się dołożyć do kraju, który jest flankowy. Bo rozszerzenie NATO na wschód będzie trwało lata, być może dekady. Przez ten czas będziemy sąsiadować z obszarem niestabilnym. Stajemy się przedmurzem i powinniśmy nalegać, by to przedmurze było zabezpieczone - skwitował Waszczykowski.