- W pana książce często pojawia się "honor" - mówił Piotr Maślak w rozmowie z Leszkiem Balcerowiczem w "Pierwszym Śniadaniu" Radia TOK FM. Nawiązał do wydanego właśnie wywiad rzeki "Trzeba się bić". - Nie nadużywam wielkich słów. Ale są elementarne obowiązki moralne: nie rzucać słów na wiatr. Ale jak się coś powie, dotrzymywać słowa. Z małych cnót: nie spóźniać się. W związku z tym jestem zazwyczaj dużo wcześniej, również tutaj - mówił były wicepremier.
- Jeżeli człowiek czegoś się podejmuje, musi wiedzieć, o co chodzi i się przygotować. Pomyśleć, co chciałby powiedzieć, by nie tracić cennych sekund - wskazywał Balcerowicz.
- Nie lubi pan gadulstwa - zauważył Maślak. - Nie należę do osób gadatliwych. Nie tolerowałem tego wtedy, kiedy chodziło o podejmowanie ważnych decyzji, bo to była straszna strata czasu - przyznał gość Radia TOK FM.
- Teraz jak słucham niektórych naszych polityków, oni chcą naśladować Fidela Castro - stwierdził Balcerowicz. - Mam taką listę: "polski Fidel Castro". Na czołowej pozycji należy postawić wicepremiera Piechocińskiego - mówił były wicepremier.
- Jak na przedstawiciela ugrupowania, które mieni się chłopskim pochodzeniem, to trochę dziwne. Stereotyp rolnika jest raczej milczący. Więc on może być miejskim rolnikiem - ocenił Balcerowicz. - Ze względu na swoje wiejskie pochodzenie przypuszczam, że wiem o rolnictwie więcej niż duża część działaczy PSL - skwitował gość Radia TOK FM.
Pretekstem do rozmowy był wydany właśnie wywiad rzeka Marty Stremeckiej z Balcerowiczem. Przeczytaj fragmenty: o polskiej polityce i kapitalizmie >>>