Lis: Exposé Kopacz? Albo zyska szacunek, albo opozycja poczuje krew

Nadchodzące exposé nowej premier ma mieć decydujący wpływ na przyszłość Ewy Kopacz i PO - przekonuje w "Newsweeku" Tomasz Lis. Jego zdaniem będzie to wyborczy program Platformy i test przywództwa dla Kopacz: albo zyska szacunek wyborców i przeciwników, albo "opozycja poczuje krew".

Tomasz Lis w najnowszym "Newsweeku" pisze o przyszłej szefowej rządu Ewie Kopacz i exposé, które wygłosi w Sejmie. "Premier Kopacz nie będzie rysowała żadnej porażającej zmysły i inspirującej wizji. Z prostych względów. Na realizację żadnej wielkiej wizji jej rząd nie będzie miał czasu" - wskazuje publicysta.

Ostrożna kontynuacja czy radykalny przełom

Według naczelnego "Newsweeka" w kampanii 2007 roku PO "obiecywała cud", a potem skupiła się na "ściboleniu". "Teraz zostało dość czasu wyłącznie na ścibolenie" - zauważa Lis. I dodaje, że najbliższy rok w polityce podporządkowany będzie kalendarzowi wyborczemu, sprowadzając się do starcia "ostrożnej kontynuacji" PO i "radykalnego przełomu" PiS.

Jaki będzie wynik tego starcia? Według Lisa wpłynie na nie strach. Czy ludzie bardziej będą się bać stagnacji Platformy czy radykalizmu Jarosława Kaczyńskiego. "Ten ostatni strach jest znany, pierwszy zaś jest wciąż tajemnicą" - zaznacza Lis.

"Forma będzie ważniejsza niż treść"

I właśnie dlatego exposé Kopacz będzie musiało być jednocześnie wyborczym programem PO. Dzięki temu wystąpieniu premier Kopacz według Lisa wywrze pierwsze wrażenie. I albo zdobędzie sympatię wyborców i szacunek opozycji, albo ta ostatnia "poczuje krew".

"To będzie pierwsze po 1989 exposé, w którym forma będzie ważniejsza niż treść. Zwykle bowiem exposé jest rezultatem wyborczych rozstrzygnięć. W tym wypadku może być ich źródłem" - kwituje Lis.

Cały tekst w najnowszym "Newsweeku".

Więcej o: