Fatwę (czyli opinię wysokiego muzułmańskiego uczonego-teologa) wydał Egipski Urząd ds. Fatwy (Dar Al Ifta). Czytamy w niej, że czatowanie przez internet nie jest już dozwolone, ponieważ "wiele doświadczeń obecnych czasów udowadnia, że to otwiera drzwi dla zła i frywolności, wejście dla szatana oraz jest źródłem korupcji i buntu".
Zdaniem komentującego ten edykt duchownego z sunnickiego instytutu w Egipcie rozmowy - nawet prowadzone przez internet - między chłopcem, a obcą mu dziewczyną, prowadzą do nielegalnych stosunków i są szkodliwe dla społeczeństwa.
Fatwa dopuszcza czatowanie tylko w wyjątkowych sytuacjach, w wypadku nagłej konieczności - pisze serwis Thedailybeast.com .
To kolejny tego typu zakaz wydany w ostatnich tygodniach w Egipcie. Na początku września Dar Al Ifta zażądała zdjęcia z publicznej telewizji programu z tańcem brzucha. W ocenie duchownych "szkodził on moralności" i mógł "posłużyć ekstremistom za pretekst do ukazania Egipcjan jako wrogów islamu".
Sprawa trafiła do sądu, bo w Egipcie fatwa nie stanowi prawa, a jest jedynie opinią.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!