Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) wysłała do Syrii misję rozpoznawczą, która przygotowała raport na podstawie dziesiątków rozmów z ofiarami, lekarzami i naocznymi świadkami ataków.
Raport, który nie został jeszcze w całości opublikowany, nie obwinia nikogo za ataki chlorem na trzy wioski w północnej Syrii - informował Michael Luhan, rzecznik OPCW. Ujawniono jedynie krótkie oświadczenie podsumowujące wyniki badań.
Do podobnych wniosków odnośnie użycia chloru podczas działań bojowych OPCW doszła w swym poprzednim raporcie.
Human Rights Watch jeszcze w maju wskazywała, że posiada twarde dowody, że w kwietniu tego roku helikoptery syryjskiej armii zrzucały bomby zawierające chlor na te same wsie , które wymieniono w najnowszym raporcie OPCW.
Chlor to toksyczny gaz nieklasyfikowany jako broń chemiczna. OPCW już wcześniej była zaangażowana w misję usunięcia z Syrii zapasów broni chemicznej. Większość zadeklarowanych przez syryjskie władze niebezpiecznych substancji chemicznych została już usunięta z kraju i zniszczona.
OPCW zapowiedziała, że misja będzie kontynuowana w obliczu "fali nowych zarzutów" odnośnie ataków chlorem w sierpniu.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!