Premier Donald Tusk podał się do dymisji, wraz z nim odchodzi cała Rada Ministrów. Ale nie od razu - w myśl Konstytucji do czasu powołania nowego szefa rządu prezydent powierza sprawowanie obowiązków dotychczasowemu premierowi.
- Czynność dotychczasowego rządu ustaje w momencie powołania przez prezydenta nowego premiera i odebrania przez niego przysięgi - wyjaśnia w rozmowie z Gazeta.pl dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW. - Powołana przez prezydenta Rada Ministrów musi jeszcze uzyskać wotum zaufania w Sejmie, ale już rządzi - dodaje.
Czy to znaczy, że będący w stanie dymisji gabinet ma wszystkie kompetencje zwykłego rządu? - Niezupełnie - wskazuje konstytucjonalista. - Zasada sprawności działania państwa pozwala rządowi będącemu w stanie dymisji działać tylko w niezbędnym zakresie - zaznacza dr Piotrowski.
Rząd w stanie dymisji nie powinien więc podejmować decyzji, które mogłyby zostać odwołane przez następców o innej orientacji politycznej. - Konstytucja nakazuje pewne samoograniczenie, choć nigdzie formalnie nie jest to wyrażone - kwituje nasz rozmówca.