"Pan musi żyć na SWÓJ rachunek. Ja nie piszę o zasługach przodków, raczej chcę im spokojnie spojrzeć w oczy" - napisała wczoraj na Twitterze do ministra Sawickiego internautka Ufka i spotkała się z zaskakującą odpowiedzią polityka. "Oby Pana życzenie, co do patrzenia w oczy, spełniło się jak najszybciej" - napisał minister.
"Po chrześcijańsku podziękuję za życzenie śmierci. Proszę pozdrowić pana Pawlaka od Ufki" - odpisała internautka.
Dzisiaj polityk postanowił przeprosić za swój wpis:
"Nikomu nie zyczylem śmierci,przodkowie nie znaczy nieżyjący.Jesli kogoś obrazilem to bardzo przepraszam" - napisał Sawicki.
Co ciekawe, jeszcze wczoraj minister sam nie wiedział, o co chodziło w jego wpisie. - Nie wiem, o co chodziło. Każdy może odbierać ten wpis, jak chce - mówił w rozmowie z Gazeta.pl.
Kiedy jednak dalej drążyliśmy temat, sugerując, że tweet ma przecież oczywistą wymowę, minister tłumaczył, że "wcale nie chodziło o życzenie śmierci". - Każdy chyba chciałby móc spojrzeć w oczy przodkom. Ja także. Zrobiłbym to z przyjemnością - stwierdził. Czytaj więcej >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!