Od sprzeczki o wyrok sądu do kłótni o Legię. Spór Protasiewicza z dziennikarzem na Twitterze

"Gdzie jest granica żenady?" - pyta na Twitterze dziennikarz "Wprost". Były europoseł nie tylko odpiera jego zarzut, ale przystępuje do kontrataku: "Nie znoszą was w kraju". Poszło o wypadek spowodowany przez prezydenta Wrocławia, który zawarł alians polityczny z PO.

Dyskusja Jacka Protasiewicza z Michałem Majewskim z "Wprost" rozpoczęła się od opinii biegłych w sprawie wypadku z udziałem prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Samochód kierowany przez Dutkiewicza wymusił pierwszeństwo i zderzył się czołowo z tramwajem linii 17.

Z ustaleń biegłych wynika, że choć motorniczy przez półtora miesiąca przebywał na zwolnieniu lekarskim, to uszkodzenie kręgów szyjnych jest "naruszeniem czynności narządu ciała" na czas krótszy niż siedem dni. Uznano więc, że nie był to wypadek, a stłuczka, która karana jest wyłącznie mandatem i punktami karnymi.

Kto "wie lepiej"?

Majewski nie dowierzał w opinię biegłych. "Żenada i podwójne standardy" - napisał na Twitterze. Były europoseł orzekł więc, że "'warszawka' wie lepiej jak było". "Właśnie za to nie znoszą was w kraju" - napisał.

Po chwili, wymiana zdań przerodziła się w dyskusje o wyższości Wrocławia nad Warszawą i odwrotnie, zależnie od strony konfliktu.

"A od Legii i moich synów to..."

"Nie będzie pan rano zadowolony z tej rozmowy" - ostrzegł Protasiewicza dziennikarz, na co ten odpowiedział atakiem na stołeczną Legię, w której trenują synowie Majewskiego.

Protasiewicz współczuje Majewskiemu

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: