Robin Williams przed śmiercią spełnił marzenie 21-latki umierającej na raka

- Tu Robin Williams! Jak tam w Nowej Zelandii? Możesz to skreślić ze swojej listy - mówi aktor, który na kilka miesięcy przed odebraniem sobie życia wysłał film do kobiety w terminalnej fazie raka, by podnieść ją na duchu.

21-letnia Vivian Waller z Nowej Zelandii choruje na raka wątroby, płuc i jelit. Kiedy w styczniu została jej postawiona diagnoza, Waller stworzyła listę pięciu swoich marzeń. Na liście znalazło się: świętowanie swoich 21. urodzin, świętowanie pierwszych urodzin córki Sophie, zawarcie ślubu, podróż na wyspę Rarotonga i poznanie Robina Williamsa.

"Wysyłam dużo miłości!"

 

Nowozelandzki "Sunday Star Times" podał, że kobieta była zbyt słaba, by móc pojechać do Stanów, więc jej przyjaciele skontaktowali się z Williamsem i powiedzieli mu o marzeniu chorej. Komik nagrał dla niej krótki film z pozdrowieniami i wysłał go mailem.

Jack, mąż chorej, powiedział, że była bardzo poruszona tym, co zrobił dla niej Williams. Rodzina zdecydowała się na upublicznienie filmu, by pokazać "jak wspaniałą był osobą".

Samobójstwo Williamsa

Mężczyzna przyznał, że żona na razie nie wie o samobójczej śmierci aktora. - Vivian ma bardzo niewiele energii, trudno jej się skoncentrować - poinformował i dodał, że teraz "cieszą się wspólnymi chwilami".

Jedyną rzeczą, jakiej Vivian nie udało się skreślić z listy marzeń jest podróż na wyspę Rarotonga.

Robin Williams miał w chwili śmierci 63 lata. Najsłynniejsze filmy, w których wystąpił, to m.in. "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszenie umarłych poetów", "Pani Doubtfire", "Między piekłem a niebem", "Noc w muzeum" i "Noc w muzeum 2". Williams został też nagrodzony Oscarem za rolę w filmie "Buntownik z wyboru" z 1997 r.

Od lat zmagał się z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków i cierpiał na depresję. Policja poinformowała, że przyczyną śmierci było powieszenie.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: