W homilii biskup radomski odnosił się do hasła pielgrzymki: "Nie wstydzę się Ewangelii". Nawiązał w tym kontekście do niedawnego sporu o klauzulę sumienia - mówił m.in., że dzisiaj w życiu publicznym, mediach, a także w codziennym życiu trwa "batalia o sumienie, o wierność sumieniu".
- Patrzymy z szacunkiem na ludzi, którzy za wierność sumieniu płacą dużą cenę, tracą pracę. Patrzymy na tych, którzy w mediach, w życiu publicznym potrafią bronić wartości moralnych - mówił biskup.
W dalszej części homilii zwrócił też uwagę, że wierzący człowiek nie może mieć wątpliwości, co jest ważniejsze - prawo Boże czy prawo ludzkie. - Nie wstydzę się Ewangelii to znaczy, że jasno wypowiadam się na ten temat i pamiętam o prymacie prawa Bożego nad ludzkim w każdej sytuacji. To zobowiązuje nas, wierzących, do kształtowania naszego sumienia, bo sumienie to system alarmowy, który ostrzega. Sumienie to taki GPS, który pokazuje wykorzystanie naszej wolności - mówił celebrans.
Bp Tomasik powiedział, że przed wierzącymi stoi bardzo ważne zadanie, czyli kształtowanie sumień tak, by stać na straży Bożego porządku moralnego. - Ludzie niewierzący potrafią być konsekwentni i wierni zasadom moralnym i swojemu sumieniu, bo niezależnie od tego, czy człowiek wyznaje wiarę w Boga, On jest. Dlatego kształtowanie sumienia to ważny wymiar życia chrześcijańskiego - stwierdził.
- Dobrze uformowane sumienie nigdy nie zabiega o korzyść osobistą, uwrażliwia nas na sytuację innych, nie niszczy wolnej woli. Sumienie nigdy nie oskarża innych, ale ukazuje nasze błędy i zachęca, abyśmy czynili dobro. Sumienie zapewnia wolność i prowadzi do pokoju serca - mówił bp Tomasik.