Robin Williams powiesił się. Lokalna policja potwierdza: to było samobójstwo

Nie ma już wątpliwości - Robin Williams popełnił samobójstwo. Biuro miejscowego szeryfa poinformowało, że aktor powiesił się. Wiadomo, że od kilku miesięcy zmagał się z depresją.

Słynny hollywoodzki aktor Robin Williams został znaleziony martwy przez swojego asystenta w poniedziałek rano (lokalnego czasu) w swoim domu w północnej Kalifornii - poinformowała amerykańska policja. Od początku najbardziej prawdopodobną hipotezą było samobójstwo. Policja już oficjalnie potwierdziła tę wersję wydarzeń. Agencja AFP, powołując się na funkcjonariuszy, podała, że aktor powiesił się na pasku. Na nadgarstkach miał też mieć powierzchowne rany.

Zmagał się z depresją i nałogami

- Walczył z depresją od kilku miesięcy. To tragiczna i nagła strata. Rodzina prosi o uszanowanie jej prywatności w tym tak trudnym dla niej czasie - poinformował rzecznik aktora. - Straciłam mojego męża i najlepszego przyjaciela, podczas gdy świat stracił jednego z najbardziej ukochanych artystów i pięknych istnień ludzkich. Mam całkowicie złamane serce - powiedziała żona aktora Susan Schneider.

Aktor miał problemy z alkoholem i narkotykami. Zmagał się z uzależnieniem, w ostatnim czasie rozpoczął terapię w jednym z ośrodków w Minnesocie. Według rodziny jego stan ulegał systematycznej poprawie, a jemu samemu udawało się pozostawać w trzeźwości. Jego ostatni pobyt w specjalistycznej placówce miał mieć charakter wyłącznie profilaktyczny.

Rozpoznawalność zyskał dzięki roli w serialu

Robin Williams urodził się 21 lipca 1951 r. w Chicago. Aktorstwa uczył się m.in. w słynnej Juilliard School w Nowym Jorku. Zaczął być rozpoznawalny dzięki roli Marsjanina Morka w serialu telewizyjnym ABC "Mork i Mindy" kręconym na przełomie lat 70. i 80.

Najsłynniejsze filmy, w których wystąpił, to m.in. "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszenie umarłych poetów", "Pani Doubtfire", "Między piekłem a niebem", "Noc w muzeum" i "Noc w muzeum 2". Williams został też nagrodzony Oscarem za rolę w filmie "Buntownik z wyboru" z 1997 r.

Obama: Był jedyny w swoim rodzaju

Śmierć gwiazdora skomentował m.in. prezydent USA Barack Obama: - Williams był jedyny w swoim rodzaju. Potrafił poruszyć każdą cząstkę duszy ludzkiej - wspominał.

Więcej o odejściu słynnego aktora przeczytasz tutaj .

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: