- Jeżeli ta inicjatywa miałaby zostać potraktowana poważnie, musimy zobaczyć dowody pokojowych działań. Niech wywieszą białe flagi i oddadzą broń - mówił Łysenko i dodał, że do tej pory nie zaobserwowano wśród separatystów kroków zmierzających do zawieszenia bądź zakończenia walk.
Wypowiedź rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie to odpowiedź na wczorajszą propozycję lidera samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenki. Według jego słów rebelianci są gotowi do rozejmu z siłami rządowymi, aby umożliwić niesienie pomocy humanitarnej na wschodnią Ukrainę.
Wcześniej agencja AP poinformowała, że dzień po złożeniu propozycji o zawieszeniu broni nadal trwają walki w Doniecku. W wyniku rozpoczętego rano ostrzału zginęła jedna osoba, a dziesięć zostało rannych.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS