Gościem Dominiki Wielowieyskiej w Poranku Radia TOK FM był Mateusz Dzieduszycki, rzecznik prasowy kurii warszawsko-praskiej.
Mateusz Dzieduszycki: - Kilka rzeczy. Przede wszystkim to, co mówił o cierpieniu. Ks. Wojciech przeprosił za to, przyznał, że powiedział za dużo. To nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że cierpienie jest czymś dobrym. Nie, jest czymś złym. Ale jeżeli ono nas spotka, rzeczą centralną w naszej religii jest to, że ono ma sens. Może być włączone w cierpienie Chrystusa, który umarł za nas na krzyżu. Jeśli ksiądz wskazuje na to, że cierpienie nie ma sensu, to albo czegoś nie rozumie, albo padły dwa słowa za dużo. I nie słowa o biskupach, tylko to jest najbardziej budzące wątpliwość. Ale to niejedyne słowa.
- To niejedyne zastrzeżenie. Ksiądz bp Marek Solarczyk po przesłuchaniu taśm z wystąpienia ks. Lemańskiego wynotował kilka stron uwag.
- Są inne formy wyrażenia swojego niezadowolenia. Można porozmawiać z księdzem po kazaniu. Można nawet zmienić kościół. Nikt nie każe chodzić do kościoła, w którym słyszy się głupie kazania. Też słyszałem w swoim życiu kilka niemądrych kazań. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby wyjść z kościoła, bo wiem, że tam jest Jezus Chrystus w swojej osobie. Ja tam przyszedłem dla Niego, a nie dla żadnego mądrzejszego czy głupszego księdza. I jeżeli inny ksiądz do tego namawia, coś tu jest nie w porządku.
- Zgadzam się. Ambona to nie jest miejsce do kazań politycznych. Można wyrażać opinie na temat życia publicznego, co jest moralne a co niemoralne, ale nie można robić kampanii wyborczej. Warto z księdzem, który się do tego ucieka, chwilę porozmawiać.
Rozumiem taką reakcję wiernych, ale jej nie popieram. Jest różnica między wiernym, który wychodzi z kazania w akcie gorącego afektu, a księdzem, który go do tego namawia. To są dwie różne sprawy, dwa różne ciężary gatunkowe.
- Jest taka różnica między Kościołem w Polsce i w Niemczech. Dlatego Kościół w Niemczech świeci pustkami. Tam się zamyka parafie, Kościół się zwija.
- Bogu dzięki jest różnica na naszą korzyść. W Polsce są kolejki do konfesjonałów i komunii świętej, w Niemczech ich nie ma. Warto się zastanowić, czy przypadkiem nie dlatego.
- Ubywa tam, gdzie ten Kościół się "nadmiernie" otwiera. W cudzysłowiu, bo Kościół oczywiście powinien być otwarty.
- Broń Boże. Byłem kiedyś na takiej sesji terapeutycznej dla osób, które chciały wyjść z homoseksualizmu. Rozmawiałem z tymi ludźmi, a także z lekarzami, którzy od lat prowadzą terapie dla osób, które chcą porzucić homoseksualny styl życia. To zmieniło moje podejście do tych ludzi. Bardzo im współczuję, jako człowiek również ułomny.
- Być może. Mają do tego prawo.
- Na tamtej sesji widziałem zdjęcia tomografii mózgu, gdzie były pokazane obszary, które są pobudzone elektrycznie w czasie pobudzenia seksualnego u osób hetero- i homoseksualnych. To są inne ośrodki. Pani się może z tego śmiać. Ale to zdjęcia i u osób homoseksualnych to rejony odpowiedzialne za traumę. Dlatego skutecznym leczeniem, pomocą osobom homoseksualnym są metody, które leczą traumy. To działa.
- Ja się nie upieram. To są fakty.