Rozmowa Radosława Sikorskiego i byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego opublikowana przez "Wprost" miała miejsce w restauracji Amber Room w warszawskim Pałacyku Sobańskich. To podczas niej obaj politycy rozmawiali o możliwej kandydaturze Rostowskiego na ambasadora w Paryżu, ale też wznieśli specyficzny toast za premiera Donalda Tuska .
Jak pisze sam Sikorski na Twitterze, do psychiatry udał się w celu przedłużenia pozwolenia na broń:
O tym, że Sikorski ma broń, pisał już w 2012 r. portal wp.pl . Według biura prasowego polityka jest mu ona potrzebna, "bo mieszka 3 km od zakładu karnego".
Minister nie jest jednak jedynym polskim politykiem, który posiada bądź posiadał broń. Znanym miłośnikiem myślistwa jest sam prezydent Bronisław Komorowski, strzelanie regularnie trenował też były rzecznik rządu Paweł Graś.
Do legendy przeszedł już "mały pistolecik" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, o którym wspominał Donald Tusk przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r.
Zdobycie pozwolenia na broń nie jest w Polsce rzeczą łatwą. Osoba, która chce je uzyskać, musi mieć ukończone 21 lat, przedstawić orzeczenie lekarskie i psychologiczne o zdolności do dysponowania bronią, przejść egzaminy praktyczny i teoretyczny, a także podać ważny powód, dla którego zezwolenie jest jej potrzebne.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS