Klauzula sumienia dla nauczycieli? "Przecież nie spowiadają się z tego, że uczą o teorii Darwina "

- W Polsce porządek oświatowy jest oparty na podstawie programowej, tu nie może być żadnych dyskusji dot. tego, czego się uczy. Rola nauczyciela jest dość dobrze zdefiniowana - mówił profesor Konarzewski na antenie radia TOK FM, odnosząc się do pomysłów podpisywania przez nauczycieli klauzuli sumienia.

W programie Pawła Sulika prof. Krzysztof Konarzewski, psycholog społeczny komentował kontrowersje związane z pomysłem klauzuli sumienia dla nauczycieli i stanowczym stanowiskiem episkopatu w tej sprawie.

Spowiedź z Darwina

- W Polsce jak długo porządek oświatowy jest oparty na podstawie programowej tak długo tu nie może być żadnych dyskusji dot. tego, czego się uczy. I przecież nie jest tak, że nauczyciel musi spowiadać się z tego, że nauczał Darwina - oceniał prof. Konarzewski. Dodał, że inaczej można by problem posunąć do absurdu i ktoś mógłby powiedzieć, że mu klauzula sumienia zabrania pracy dłużej niż trzy godziny dziennie i nie będzie dłużej stał przy tablicy. - Rola nauczyciela jest dość dobrze zdefiniowana. Nie ma przymusu, żeby być nauczycielem - przekonywał profesor.

- Ten sam argument padał w dyskusji na temat klauzuli sumienia dla lekarzy - zwrócił uwagę prowadzący program Paweł Sulik. - Jednak między lekarzami i nauczycielami jest zasadnicza różnica, przeprowadzić aborcję, czy nauczać o dobrze naturalnym, tego nie można porównywać - ocenił Konarzewski.

"Nauczyciel może sobie podpisać, co chce"

A co ze zwalnianiem nauczycieli, który faktycznie taką klauzulę by podpisali? - Pani minister musi mieć jakiś dobry powód, żeby nauczyciela zwolnić. Nie ma takiego prawa w Polsce, że można go zwolnić za to, że coś podpisał. Nauczyciel może sobie podpisać, co chce - stwierdził profesor. Nauczyciela można zwolnić tylko jeżeli się sprzeniewierzy swoim obowiązkom. - A na czym to miałoby polegać w przypadku nauczyciela katolika, to trudno mi to sobie wyobrazić. Chyba że w imię podtrzymywania tezy, że to Pan Bóg stworzył świat, nie będzie prowadził połowy lekcji biologii - mówił gość TOK FM.

- Psycholog przekonywał, że można uprawiać naukę nie przeżywając konfliktów sumienia. - Nawet jeżeli fizyk wymyśla coś co może doprowadzić do stworzenia nowej broni, to on i tak jako fizyk jest Ok. - mówił. Zaznaczył jednak, że nie chodzi o to, by nauczyciel był neutralny na lekcjach, ale by głosząc swoje poglądy pozwalał uczniom na przeciwstawianie mu swoich - Z takiego starcia światopoglądów w szkole może wyjść tylko dobro. Nieszczęście polega na tym, jeżeli nauczyciel feruje swój światopogląd, jako część programu nauczania - podsumował prof. Konarzewski.

Więcej o: