W rozmowie z "Super Expressem" Korwin-Mikke tłumaczył, że istnieje ustawa, która nakazuje pokazywanie wszystkich partii politycznych. - Ona [TVP - red.] je łamie i zostanie oskarżona, zażądamy solidnego odszkodowania - powiedział.
Lider KNP odnosił się do sytuacji z 20 lipca, kiedy goście programu "Woronicza 17" w TVP Info nie chcieli wystąpić razem z nim. Prowadzący magazyn Tomasz Sekielski zdecydował się ostatecznie na wycofanie zaproszenia dla Korwin-Mikkego.
Dzień po emisji programu Tokfm.pl pytał o zdarzenie rzecznika TVP Jacka Rakowieckiego . Ten nie miał wątpliwości: "Ustawa nie mówi, że Korwin-Mikke musi występować w telewizji publicznej". - Mówi o siłach politycznych, a nie konkretnych politykach. A Korwin-Mikke jest tylko reprezentantem Nowej Prawicy, a nie jednoosobową partią polityczną - podkreślał Rakowiecki.
Stwierdził też, że zapraszanie gości to "indywidualne decyzje redaktorów". - Nie wyobrażam sobie żadnego systemowego podejścia do tego. Media to żywy organizm, który reaguje na to, co się aktualnie dzieje. Trudno to dekretować - mówił
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS