Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała kolejne nagrania rozmów separatystów. Zdaniem SBU jest to dodatkowy dowód na to, że podpułkownik GRU Igor Biezlier ps. "Bies" koordynował zestrzelenie samolotu.
Rozmowa miała się odbyć na dwie minuty przed katastrofą malezyjskiego boeinga.
SBU opublikowała też dwie inne rozmowy separatystów, niezwiązane bezpośrednio z katastrofą samolotu. W pierwszej, lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Borodaj rozmawia z zastępcą sekretarza partii Jedna Rosja Aleksandrem Czesnakowem. Jak tłumaczy Bielsat.eu, Borodaj miał powiedzieć, że w Doniecku panuje pełny "burdel". - Sytuacja wojskowa jest do d... Z projektu Donieckiej Republiki Ludowej wyszedł jeden wielki ch... - dodaje.
Lider DRL skarży się też na brak pieniędzy i mówi o braku zaufania do komendanta batalionu "Wostok" Aleksandra Chodakowskiego, który poinformował dziennikarzy, że separatyści dysponowali systemami przeciwlotniczymi Buk.
Przedstawiciel Kremla chce natomiast, by jeden z komendantów polowych, Igor Striełkow udzielił wywiadu, w którym zadeklaruje, że jego zwierzchnikiem jest Władimir Putin. - Niech powie: jestem oficerem, mam swojego zwierzchnika. Obecnie nie mogę wypełniać jego bezpośrednich rozkazów, gdyż znajduje się na terytorium innego kraju. Jednak (...) uważam go za najbardziej błyskotliwego lidera współczesności, dzięki któremu Rosja wstała z kolan - podpowiada rosyjski polityk.
Druga rozmowa również dotyczy Striełkowa. "Premiera" samozwańczej DRL Denisem Puszylinem z "wicepremierem" DRL Andrejem Purgi mieli krytykować działania lidera separatystów.
- Ludzie, którzy z nim przyjechali nie mają dużej wartości, on nie ma pojęcia o walkach w półtoramilionowym mieście. Gdy wzywa mera miasta i mówi: zatrzymajcie transport publiczny i wysadzajcie dziewięciopiętrowce na przedmieściach, to nie idzie k...u zrozumieć - mówi o Striełkowie
Puszylin stwierdza, że Striełkow zablokował miasto i sieci handlowe, a przez głód i walki "zginie o wiele mniej wrogów niż cywilów, których on oswobadza", a Purgi dodaje: "On załatwi milionowe miasto, żeby zabić 10 tys. Ukraińców".
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się walki między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga.
Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że samolot został zestrzelony przez separatystów z zestawu rakietowego Buk.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS