Sąd podtrzymał tym samym wyrok skazujący Terlikowskiego. Publicysta nie musi jednak płacić odszkodowania w wysokości 10 tys. zł zasądzonego w pierwszej instancji.
A chodzi o sprawę jeszcze z 2013 roku - to wtedy naczelny Fronda.pl przegrał proces z Alicją Tysiąc - naruszył "dobre imię i godność osoby ludzkiej", stwierdzając, że kobieta chciała zabić swoje dziecko (lekarze odmówili Tysiąc aborcji, pomimo że poród mógł zagrozić utratą jej wzroku - co się faktycznie wydarzyło).
Sąd apelacyjny teraz jednak złagodził wyrok - Terlikowski musi jedynie przeprosić Tysiąc.
Pomimo że Terlikowski faktycznie przegrał z Tysiąc i musi ją przeprosić za porównanie jej do Adolfa Eichmanna, sam Terlikowski odebrał wyrok jak sukces. "Deo Gratias!!! Matka Boża Kalwaryjska i sługa Boży Wenanty Katarzyniec, a także modlitwa Was wszystkich - za którą dziękuję - przyniosły skutki. Sąd Apelacyjny uznał, że Alicji Tysiąc nie należy się odszkodowanie za moje wypowiedzi" - napisał szef Fronda.pl na swoim profilu na Facebooku.
"Miałem prawo ostro i jednoznacznie określać aborcję zabójstwem, a jedyne, za co powinienem przeprosić na łamach Salonu 24, to reductio ad Hitlerum, czyli przywołanie Eichmanna. I choć nie do końca zgadzam się z tym ostatnim, to jako że wyrok jest prawomocny, to oczywiście, gdy otrzymam jego pisemne uzasadnienie i dokładne zasady przeprosin, to go wykonam" - napisał Terlikowski.