W oświadczeniu Medicoveru czytamy: "Prof. Bogdan Chazan pozostaje członkiem Rady Naukowej Medicover, w której konsultował zadania związane z opracowywaniem procedur działań medycznych z zakresu ginekologii i położnictwa. Wiedza i doświadczenie kliniczne prof. Bogdana Chazana w tej dziedzinie są niepodważalne i nie powinny być kwestionowane".
Medicover zapewnia jednocześnie, że to, czym zajmował się Chazan, nigdy nie dotyczyło spraw, które "mogłyby wywołać jakiekolwiek wątpliwości natury etycznej". - Prof. Chazan nie był też lekarzem czynnie pracującym u nas, czyli przyjmującym pacjentów - dodaje rzeczniczka Medicoveru Marzena Smolińska, którą zapytaliśmy o sprawę.
Prof. Chazan został ostatnio zwolniony ze Szpitala św. Rodziny, gdzie był dyrektorem, po kontroli przeprowadzonej przez Urząd Miasta Warszawy. We wnioskach możemy przeczytać, że zostały stwierdzone uchybienia i błędy w dokumentacji medycznej pacjentki, której sprawę badali kontrolujący. Dodatkowo pacjentka nie została poinformowana o granicznym terminie dokonania aborcji (co stanowi ograniczenie jej prawa do informacji) oraz że prof. Chazan w sposób nieuzasadniony czekał na wynik jednego z badań.
Czy to nie przeszkadza Medicoverowi? - To dla nas nie jest sytuacja wygodna, natomiast profesor od kilkunastu miesięcy nie pracował z nami czynnie - zapewnia Smolińska. Czym więc jest "rada naukowa", w której profesor zasiada? - W każdej z firm świadczących usługi medyczne muszą być wypracowane pewne procedury, które są zgodne z procedurami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. I takie procedury konsultował profesor - przekonuje rzeczniczka Medicoveru.
- Prof. Chazan zajmował się głównie sprawami chorób ginekologicznych, i to tylko podstawowych. Ale to tylko była opinia, którą mogliśmy uwzględnić lub nie - ona i tak szła do weryfikacji. Po prostu chcieliśmy mieć opinie z różnych stron co do naszych procedur medycznych - dodaje nasza rozmówczyni.
Smolińska podkreśla, że Medicover dostaje maile z różnych stron - i te karcące, i te wyrażające poparcia za współpracę z Chazanem. Dodaje też, że ostatnio rada z wiążącymi decyzjami miała posiedzenie kilka miesięcy temu.
Pytamy więc konkretnie: Czy działalność Chazana w Medicoverze ma jakieś przełożenie na to, czego mogą się spodziewać pacjenci? - Nie ma - ucina krótko Smolińska.