Alarmy bombowe w całej Polsce. E-mail do urzędów wysłała prawdopodobnie jedna osoba

Co najmniej kilkadziesiąt instytucji i urzędów państwowych otrzymało e-mail z informacją o podłożeniu bomby. Część administratorów budynków zarządziła ewakuację. - Mail najprawdopodobniej został wysłany z jednego adresu. Aktualnie próbujemy namierzyć nadawcę - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Z informacji spływających z miast w całej Polsce wynika, że nadawca e-maila z informacją o bombie szczególnie upodobał sobie urzędy skarbowe. To w nich dzisiaj służby przeprowadzają najwięcej przeszukań.

Poza tym wiadomość trafiła także m.in. do prokuratur, urzędów marszałkowskich, muzeów czy centrów handlowych. Od samego rana policja w całym kraju ma w związku z tym pełne ręce roboty.

Sparaliżowany ruch w mieście, ewakuacje...

W Częstochowie informacje o podłożonych ładunkach wybuchowych dotyczą m.in. urzędów skarbowych, Wojskowej Komendy Uzupełnień, sądów i prokuratur. Alarmy częściowo sparaliżowały ruch w mieście - na niektórych ulicach ruch jest utrudniony, a autobusy jeżdżą objazdami.

W Katowicach od rana do straży pożarnej dotarło ponad 40 zgłoszeń o ładunkach podłożonych m.in. w urzędach skarbowych, prokuraturach i Wojskowych Komendach Uzupełnień. W woj. świętokrzyskim e-maila z informacją o bombie dostały zaś wszystkie urzędy skarbowe oraz kilka innych instytucji.

Na Pomorzu wiadomość o bombie również trafiła głównie do siedzib skarbówki. Z urzędów m.in. w Sopocie, Gdyni, Człuchowie i Słupsku ewakuowano pracowników i petentów.

Policja nie zaleca ewakuacji

Mimo że sytuacja wygląda poważnie, policja uspokaja. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś masowo śle e-mail z informacją o bombie do urzędów w całej Polsce. Podobnie jak w przeszłości, wszystko wskazuje na to, że jest to głupi żart. - E-mail najprawdopodobniej został wysłany z jednego adresu. Aktualnie próbujemy namierzyć nadawcę - mówi nam Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

Sokołowski przyznaje, że alarmów bombowych do tej pory było co najmniej kilkadziesiąt w całym kraju. Policja, podejrzewając głupi żart, nie zaleca administratorom budynków zarządzania ewakuacji.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: