"Proszę, zaopiekujcie się moim psem". Oto ostatnie słowa stewardesy z malezyjskiego boeinga do jej rodziny

Zaledwie kilka minut przed startem malezyjskiego boeinga w Amsterdamie Angeline Premila Rajandran - jedna ze stewardes - wysłała SMS-a do swojej matki. "Proszę, zaopiekujcie się moim psem" - napisała 30-latka. To były jej ostatnie słowa kierowane do rodziny. Wkrótce potem samolot lotu MH17 został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą.

"Moja mama jest zdruzgotana. Zaledwie dwa tygodnie obchodziliśmy z Angeline urodziny mamy" - mówi cytowany przez serwis Telegraph.co.uk Murphy Govin, brat stewardesy. "Mama zamknęła się w swoim pokoju i odmawia wyjścia, od kiedy dowiedziała się o katastrofie" - dodaje Govin.

Zrozpaczony brat Angeline opowiedział gazecie "The Star", jak ok. 4 rano w piątek otrzymał telefoniczną wiadomość od Malaysia Airlines, że samolot nie zdołał wylądować. "To nie miało sensu, bo samolot miał wylądować dopiero o szóstej" - powiedział.

Przyjaciele wspominają tragicznie zmarłą Angeline Rajandran jako osobę, która kochała podróże i zwierzęta. "Wszyscy będziemy za tobą tęsknić Angeline. Spoczywaj w pokoju" napisał na Facebooku Guhanandan Selvadurai, jeden z przyjaciół stewardesy.

Angeline Premila Rajandran to jedna z 298 ofiar tragicznej katastrofy samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines, który rozbił się we wschodniej Ukrainie w drodze z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Boeing prawdopodobnie został zestrzelony - potwierdził to amerykański wywiad. Jak dotąd nikt nie przyznał się do dokonania tego aktu terroru.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: