Agenci CBA przeszukali biuro szefa klubu PSL pod jego nieobecność. W tle podsłuchy i taśmy?

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wkroczyli dziś do rzeszowskiego biura poselskiego Jana Burego z PSL - poinformował portal TVN24.pl. Nieoficjalnie mówi się, że przeszukanie ma związek ze śledztwem w sprawie powoływania się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury. W ubiegły piątek CBA przeszukało też gabinet wiceministra z tego resortu - Zbigniewa Rynasiewicza, a także zatrzymało dwóch biznesmenów z Podkarpacia.

- Prowadzimy pewne działania wspólnie z Prokuraturą Apelacyjną w Warszawie. W trakcie czynności nie udzielamy szczegółowych informacji - komentował krótko sprawę Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.

Według informacji TVN24.pl - funkcjonariusze prowadzą przeszukania także w innych obiektach, a akcja CBA dotyczy śledztwa ws. powoływania się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury.

Wiceminister podsłuchiwany i nagrywany?

W piątek w tej sprawie zatrzymano dwóch biznesmenów z Leżajska. Mieli oni powoływać się na wpływy u wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza. Polityk ten był wcześniej starostą leżajskim. Również w piątek przeszukano jego gabinet, a jak dowiedziała się nieoficjalnie "Wyborcza", także jego dom w Grodzisku koło Leżajska. Wiceminister miał ponoć być także podsłuchiwany i nagrywany.

Jaki związek ze sprawą może mieć szef klubu PSL wywodzący się również z Podkarpacia? To na razie pozostaje zagadką. W momencie wejścia agentów CBA do jego biura Bury przebywał na spotkaniu klubu PSL z... nadzorującym służby mundurowe ministrem spraw wewnętrznych i administracji - Bartłomiejem Sienkiewiczem.

Bury: Nie wiem o co chodzi

- Nie ma to nic wspólnego z aferą taśmową - zapewniał w Sejmie dziennikarzy Bury, po spotkaniu z ministrem. Dlaczego jego biuro zostało przeszukane? - Nie jestem dysponentem tych informacji, nie wiem czego ta akcja mogła dotyczyć. Może działalności z przeszłości, a może bieżącej? - zastanawiał się szef klubu PSL.

Zapytany zaś czy zna zatrzymanych w piątek biznesmenów, przyznał: - Wiem, co to są za biznesmeni, jednego z nich znam. Jest dość znaną osobą, w ostatnich 2-3 latach nie miałem z nim kontaktu, ale wcześniej tak - przyznał.

Zobacz wideo

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: