Wpis Magierowskiego opublikował na swoim Facebooku tygodnik "Do Rzeczy" . Jest to kompilacja wypowiedzi Davida Camerona i Donalda Tuska zamieszczonych przez obu polityków na ich Twitterach:
Wypowiedzi opublikowano w środę mniej więcej o tej samej porze. Cameron pisze: "Nasza polityka wzrostu pobudzi lokalne gospodarki. Da ludziom więcej spokoju o ich stanowiska pracy". Wpis Tuska brzmi zaś: "Jem w pracy obiady z kancelaryjnej kuchni od 7 lat. Są skromne, ale bardzo dobre. Domowe. Najlepsze są kotlety mielone, ziemniaki i mizeria".
Magierski nie komentuje zamieszczonego porównania obu treści. Pisze tylko: "Najnowsze tweety premierów Wielkiej Brytanii i Polski".
Co ma na celu ta kompilacja? Wygląda na próbę ośmieszenia Tuska. W końcu jego wpis w porównaniu ze słowami Camerona wydaje się zupełnie niepoważny.
"Do Rzeczy" nie podaje jednak kontekstu całej sprawy. Słowa Tuska pojawiły się na jego Twitterze jako komentarz do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z dzisiejszej konferencji prasowej.
- Nie lubię mówić o takich rzeczach, ale kiedy ja byłem premierem, to jadłem wyjątkowo - przepraszam, że tak mówię - ohydne obiady w kancelarii premiera. I chociaż twarz mi wykręcało, to jadłem - mówił prezes PiS, odnosząc się do sprawy wystawnych posiłków jedzonych przez polityków PO w warszawskich restauracjach, o czym zrobiło się głośno po publikacji taśm "Wprost".
Nie jest więc tak, że Tusk pisze o ziemniakach i mizerii bez żadnego konkretnego powodu. Trudno też porównywać jego słowa z wpisem Camerona, który odnosi się do zupełnie innej sprawy.
Zresztą po przejrzeniu Twitterów obu polityków odnosi się wrażenie, że profil Camerona ogólnie utrzymany jest w innej, bardziej poważnej, konwencji. Na Twitterze Tuska zazwyczaj pojawiają się o wiele luźniejsze wpisy. Dzisiejszy nie jest niczym wyjątkowym.
Jakiś czas temu Cameron opublikował u siebie zdjęcie z Ypres, na którym widać, jak rozmawia z brytyjskimi cyklistami:
Czy gdyby akurat wtedy Tusk napisał coś o poważnej sytuacji na Ukrainie, Cameron byłby uznany za mniej poważnego?
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS